Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szesnastu i syn trenera

Paweł KOTWICA <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Szczypiorniści Vive na pierwszym treningu. Z przodu bramkarze Marek Kubiszewski (z lewej) i Maciej Stęczniewski.
Szczypiorniści Vive na pierwszym treningu. Z przodu bramkarze Marek Kubiszewski (z lewej) i Maciej Stęczniewski. D. Łukasik
Mladen Cacić (z lewej) korzystał z tego, że Radosław Wasiak dobrze mówi po angielsku.
Mladen Cacić (z lewej) korzystał z tego, że Radosław Wasiak dobrze mówi po angielsku. D. Łukasik

Mladen Cacić (z lewej) korzystał z tego, że Radosław Wasiak dobrze mówi po angielsku.
(fot. D. Łukasik)

Szesnastu zawodników i... syna zobaczył na pierwszym przed nowym sezonem, wczorajszym treningu szkoleniowiec piłkarzy ręcznych Zbigniew Tłuczyński.

Najpierw w szatni bardzo dusznej przy tej temperaturze hali przy ulicy Krakowskiej odbyła się półgodzinna odprawa, podczas której zawodnicy dowiedzieli się, jakie są plany przygotowań zespołu do rozpoczynającego się 2 września sezonu. W trakcie rozmowy zadzwonił z pozdrowieniami z Meksyku przebywający tam na wczasach prezes klubu Bertus Servaas. Potem było sporo biegania i na koniec gra w piłkę nożną. Dziś żarty się kończą, zaczynają się zajęcia na rozgrzanym od upału stadionie lekkoatletycznym przy ulicy Bocznej.

Z sześciu zawodników, których niedawno pozyskało Vive, na pierwszych zajęciach stawiło się czterech. Zabrakło dwóch, do niedawna graczy AZS AWFiS Gdańsk - Daniela Żółtaka, który leczy się po operacji kolana i nie będzie grał przez najbliższe pół roku, i Mateusza Jachlewskiego, który nie dotarł jeszcze do Kielc po zakończonych w niedzielę w Gdańsku Akademickich Mistrzostwach Świata.

Byli Michał Jurecki - rozgrywający Chrobrego Głogów i Marek Kubiszewski - bramkarz Azotów Puławy. Dojechało dwóch zawodników z zagranicy. Mladen Cacić, jak się okazało, nie rodowity Bośniak, a Serb z bośniackim paszportem, najczęściej przebywał w towarzystwie Radosława Wasiaka, który bardzo dobrze mówi po angielsku, a tym obcym językiem włada król strzelców ligi islandzkiej poprzedniego sezonu. Urodzony w Polsce Bartek Konitz jest w trakcie wyrabiania polskich dokumentów i będzie mógł być zgłoszony do rozgrywek jako Polak.

Z boku przyglądał się treningowi Rafał Bernacki, który będzie od teraz odpowiadał za szkolenie bramkarzy. Pierwszy trening Vive obserwował Piotr Konitz, ojciec Bartka, w latach 80. zawodnik Grunwaldu Poznań i Pogoni Zabrze, wielokrotny reprezentant Polski. W 1985 roku grał w kadrze, która zmierzyła się dwukrotnie ze Związkiem Radzieckim na otwarcie hali, w której trenował wczoraj jego syn. Piotr Konitz jest trenerem holenderskiego zespołu Red Rag Tachos Waalwijk, w którym grał dotąd Bartosz, wraz z byłym zawodnikiem Vive Aleksandrem Litowskim.

- Bartek miał propozycję z Kielc i z niemieckiego Nordhorn. Szczerze mówiąc, nie wiem, jak Bertusowi Servaasowi udało się go przekonać, żeby przyszedł do Vive, ale dobrze, że tu trafił - mówił starszy z Konitzów.

Na zajęciach pojawiło się dwóch młodych zawodników z drugiego zespołu - Przemysław Rosiak i Łukasz Kwieciński, zabrakło natomiast przebywających na zgrupowaniu młodzieżowej kadry, a przewidywanych do treningu z pierwsza drużyną Vive - Pawła Gawęckiego, Kamila Sadowskiego i Michała Bartczaka.

Siedemnastym zawodnikiem na wczorajszym treningu był młodszy z synów trenera Zbigniewa Tłuczyńskiego - Maciej - grający na co dzień w Niemczech. Kilka dni temu starszy syn "Binja" - Tomasz - miał w Darłowie wesele.

17 lipca Vive wyjeżdża na zgrupowanie do Zakopanego. Potem weźmie udział w międzynarodowych turniejach w Olsztynie, Dzierżoniowie i Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie