Anna Skuratowicz - Cedro
Anna Skuratowicz - Cedro
Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 1991 roku. Modelka, zajmuje się organizowaniem imprez, związanych z pokazami mody. Ma męża oraz dwójkę dzieci: Olę - 9 lat i Piotrusia - 5 lat.
Uważa, że jeżeli człowiek wykonuje pracę, którą lubi, tak naprawdę nie pracuje. Jest modelką, choreografem, zajmuje się też organizowaniem pokazów mody. Od szesnastu lat na wybiegu, mama dwójki dzieci, Anna Skuratowicz - Cedro.
POŁKNEŁA BAKCYLA
Konkurs Miss można traktować jako furtkę, albo zostanie otworzona, albo nie, ale warto nacisnąć klamkę - uważa Anna Skuratowicz. Ona zaryzykowała i w jej przypadku to był początek. - Poznałam pierwszych ludzi, z którymi potem przyszło mi pracować - wspomina.
I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od usilnych namów mamy. - Mama prawie mnie zmusiła, żeby pójść do "Zameczku" na eliminacje - śmieje się Anna Skuratowicz. - Ale dzięki wyborom połknęłam bakcyla i od tego czasu, już przez szesnaście lat, pracuję na wybiegu oraz przy organizacji imprez.
Pani Ania prezentowała stroje wybitnych projektantów z Jerzym Antkowiakiem i Ewą Minge na czele. - I zawsze sobie powtarzam już dość, ale w końcu ulegam - przyznaje. Ostatnio zgodziła się wziąć udział w pokazie zorganizowanym przez znaną projektantkę i artystkę, Ewę Ciepielewską. Pojawi się tam nie tylko jako modelka, będzie także reżyserem i choreografem pokazu.
MATKA POLKA?
Na razie jednak pracuje nad przygotowaniem nowego kieleckiego przedsięwzięcia, Międzynarodowego Konkursu dla Projektantów i Entuzjastów Mody Off Fashion. - Co ja tam będę robiła? Oczywiście zajmowała się modelkami. Casting już w sobotę - wyjaśnia. A przygotowanie dziewczyn nie jest łatwe. Dobry pokaz wymaga dwóch, trzech miesięcy ciężkiej pracy. - Jednak jeżeli ktoś robi, to co lubi, to tak naprawdę nie pracuje - stwierdza Anna Skuratowicz. - Nie wyobrażam sobie siebie w innym zawodzie.
Co by robiła, gdyby nie została Miss i nie zajęła się modelingiem? - Nie wiem, ale na pewno i tak pracowałbym w tak zwanej rozrywce - ucina. Swoją pasję i zawód jednocześnie znakomicie potrafiła pogodzić z rolą matki. Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej z 1991 roku ma dwoje dzieci: dziewięcioletnią córeczkę Olę oraz pięcioletniego synka Piotrusia. - Nie byłam jednak prawdziwą Matką - Polką, która przy dzieciach zapomina o całym świcie, zagrzebuje się w pieluchach - wyznaje. - Macierzyństwo to fajna sprawa, pod warunkiem, że ma się trochę luzu. Mnie się udało pogodzić pracę z wychowywaniem dzieci.
ZOSTAŁA ZAUWAŻONA
Patrząc z perspektywy, nie żałuje udziału w konkursie i dziś do tego samego zachęca inne dziewczyny. - Niech tylko nie traktują tego zbyt poważnie - radzi. - Jeżeli nerwy wezmą górę, to każde nawet najmniejsze potknięcie będzie porażką. Ja podczas koncertu finałowego Miss Polonia w Operze Leśnej w Sopocie, tak poważnie się zaplątałam w sukienkę, że przewróciłam się. Kiedy zeszłam ze sceny, widziałam, że wszystkie dziewczyny były bardziej tym, przejęte niż ja. Uspokoiłam je, że wszystko w porządku, a dzięki temu miałam szansę zostać zauważona - żartuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?