Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto zarobił w święta?

Anna Niedzielska
- Zakaz pracy w handlu w święta obowiązuje nie właścicieli sklepów, ale osoby zatrudnione przez nich na umowę o pracę - mówi Barbara Kaszycka, Państwowa Inspekcja Pracy w Kielcach.
- Zakaz pracy w handlu w święta obowiązuje nie właścicieli sklepów, ale osoby zatrudnione przez nich na umowę o pracę - mówi Barbara Kaszycka, Państwowa Inspekcja Pracy w Kielcach. archiwum
Stacje benzynowe, Żabki i kioski osiedlowe w święta miały wielu klientów.

Właściciele małych sklepów, którzy w świąteczne dni sami stanęli za ladą, mają powody do zadowolenia - utarg był tego warty. Oblężenie przeżywały też stacje benzynowe. Bo do robienia zakupów na zapas jeszcze się nie przyzwyczailiśmy.

- Zdecydowałam się otworzyć sklep w Nowy Rok i nie żałuję, bo klientów było dużo. Obroty miałam takie jak przez cały normalny weekend czyli dwa pełne dni pracy - mówi właścicielka małego kiosku spożywczego w kieleckim osiedlu Na Stoku.

Jak się okazuje, wprowadzenie ustawowych 12 dni w roku z zakazem handlu uderzyło w supermarkety, ale właściciele małych sklepów przepis sobie chwalą.

Klienci w święta i Nowy Rok poszukiwali podstawowych produktów spożywczych.

- Inspekcja kontrolowała w święta otwarte placówki handlowe pod kątem przestrzegania zakazu pracy dla osób zatrudnionych na umowę o pracę. W naszym regionie były to głównie małe osiedlowe sklepy, franczyzowe Żabki i Groszki. W tych, które po sygnałach odebranych przez dyżurnego inspektora skontrolowaliśmy, za ladą stali właściciele, którzy chcieli zarobić i sami zdecydowali się pracować - mówi Barbara Kaszycka z Państwowej Inspekcji Pracy w Kielcach.

ZABRAKŁO CHLEBA

A ruch - szczególnie w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia i Nowy Rok - był w otwartych placówkach olbrzymi. Zarobiły też stacje benzynowe, którym mimo świąt handlować wolno.
- Faktycznie u nas o wiele więcej osób niż zwykle robiło zakupy. Oprócz takich towarów jak alkohol i papierosy, które dobrze sprzedają się nocą, dużym powodzeniem cieszyły się także artykuły spożywcze: pieczywo, słodycze i napoje - mówi Krystyna Antoniewicz-Sas, dyrektor do spraw public relations koncernu Statoil Polska.

W kieleckiej stacji Statoil przy ulicy Warszawskiej zabrakło chleba. Duży ruch był także w stacji tej sieci w Skarżysku-Kamiennej. Mniej oblegane były te, które mają mniejsze sklepy i mniej towarów.

- U nas do kupienia jest praktycznie tylko to, co w kioskach, więc w święta ruch nie był większy niż zwykle. Kilkanaście osób kupiło papierosy, alkohol, jakieś słodycze - usłyszeliśmy w sandomierskiej stacji Transnaft.

ZAROBKI KOSZTEM ŚWIĄT

- Ci właściciele małych sklepów, którzy zdecydowali się pracować w święta sami stojąc za ladą, na pewno mogli zarobić w te dni. Jednak trzeba pamiętać, że robili to kosztem własnych świąt i swojego wolnego czasu - mówi Andrzej Ławicki ze Zrzeszenia Handlu Prywatnego i Usług w Kielcach, skupiającego głównie właścicieli niewielkich, rodzinnych sklepów.

- Duży pęd na zakupy w wolne dni można wytłumaczyć tym, że wszyscy przyzwyczailiśmy się do robienia zakupów także w weekendy i święta. Myślę, że już w Wielkanoc, przy kolejnych dniach z zakazem handlu, więcej osób pomyśli o kupieniu chleba czy innych produktów na zapas.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie