Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie chwile przed bitwą z Niemcami

Paweł Kotwica
Piątkowy poranny trening kadry znów był zamknięty dla mediów. Leo Beenhakker chce w ten sposób odizolować swoich piłkarzy od świata przed pierwszą bitwą na Euro 2008.
Piątkowy poranny trening kadry znów był zamknięty dla mediów. Leo Beenhakker chce w ten sposób odizolować swoich piłkarzy od świata przed pierwszą bitwą na Euro 2008.
- Nie zmienimy sposobu gry, który przyniósł nam sukces w eliminacjach do mistrzostw Europy - zapowiada Leo Beenhakker.

Polscy piłkarze w Bad Waltersdorf przygotowują się do pierwszego w historii meczu w finałach piłkarskich mistrzostw Europy - w najbliższą niedzielę, 8 czerwca z Niemcami.

- Byłoby niezbyt mądre i niewskazane, abyśmy teraz zmieniali swój system gry. Prezentując ten styl pokonaliśmy Portugalczyków i osiągnęliśmy sukces w eliminacjach do Euro. Więc nie ma powodu, aby cokolwiek zmieniać pod tym względem. Problemem naszego zespołu są zaledwie cztery dni do inauguracyjnego spotkania - stwierdził wczoraj Beenhakker.

BŁASZCZYKOWSKI GOTOWY

Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Bad Waltersdorf nie zabrakło wątków personalnych. Przedstawicieli mediów interesował zwłaszcza stan zdrowia prawego pomocnika Jakuba Błaszczykowskiego. - Jest gotowy do meczu, ale nie wiem, czy jest w stanie grać przez 90 minut. Jako trener muszę podjąć decyzję, albo wystawiam go od pierwszej minuty i wtedy gra tak długo, jak wytrzyma, albo zostaje na ławce i pojawia się na placu wówczas, kiedy to będzie potrzebne - przyznał selekcjoner.
Podczas niespełna dwuletniej pracy z polską reprezentacją Beenhakker wielokrotnie zaskakiwał swymi decyzjami kadrowymi. Stawiał na graczy nieznanych, mało doświadczonych. Rzadko się mylił. Być może w niedzielę w Klagenfurcie na lewej obronie w polskim zespole wystąpi Jakub Wawrzyniak. Sam zainteresowany aż pali się do gry, twierdząc, że - co prawda jest regularnie powoływany do ekipy narodowej, ale dotychczasowa rola go nie zadowalała.

- W życiu zawsze przychodzi czas na pierwszy mecz. Przecież Cristiano Ronaldo też kiedyś musiał rozegrać pierwsze spotkanie w barwach Portugalii. A przed Euro nie tylko my straciliśmy zawodników z powodu kontuzji. Wśród powołanych mam wszystkich gotowych do gry - powiedział Holender.

Beenhakker odniósł się również do rywalizacji gazet z Polski i Niemiec. - Chciałbym przeprosić naród niemiecki za tego typu zachowania - stwierdził, nawiązując do środowej okładki jednego z polskich dzienników.

CIĘŻKIE BOISKO

Między innymi stałe fragmenty gry doskonalili polscy piłkarze podczas wczorajszego, zamkniętego treningu w Bad Waltersdorf. - Jedynym problemem są ciężkie boiska, ale przecież nie poprosimy UEFA o przełożenie meczu z Niemcami - mówił Beenhakker.

Ponad 20 minut przed planowanym rozpoczęciem turnieju na stadion przyjechał - jako pierwszy - holenderski selekcjoner z grupą swoich asystentów. Ocena stanu murawy nie mogła być dobra, bowiem od kilku dni padały ulewne deszcze, ale do meczu z Niemcami jest tak mało czasu, że nie było mowy o kolejnym odwoływaniu zajęć. Beenhakker tylko trochę skrócił półtoragodzinny trening. - Musimy zadbać o zawodników, uważać zwłaszcza na tych, którzy ostatnio byli kontuzjowani. Na sto procent ćwiczą z zespołem i Jakub Błaszczykowski, i Michał Żewłakow. To najlepszy dowód, że są gotowi do gry - przyznał trener kadry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie