Trener Beenhakker zmienił plany (zdjęcia)

Leo Beenhakker, selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski, zmienił plany. Niedzielny trening nie odbędzie się w Klagenfurcie po południu jak pierwotnie planowano, a rano w Bad Waltersdorf. Zamiast tego w niedzielę po południu odbędzie się odprawa.

Reprezentacja Polski miała w niedzielę o godzinie 11 wyjechać do Klagenfurtu i trenować na tutejszym stadionie o godzinie 18. Ale Polacy zostają przed południem w Bad Waltersdorf, trening rozpoczną o godzinie 10, a dopiero po nim ruszą w kierunku Klagenfurtu. Zamiast treningu po południu zaplanowana jest odprawa z zawodnikami.

Polacy przed meczem z Chorwacją, który rozpocznie się w poniedziałek o godzinie 20.45 podobnie jak przed meczem z Niemcami zamieszkają w Villach, oddalonym 45 km od Klagenfurtu. Zmienili jednak hotel w porównaniu z tamtym meczem.
- To nie jest jakiś przesąd. UEFA decyduje gdzie mamy mieszkać przed meczem. Tylko ośrodek, który jest nasza bazą, a więc hotel w Bad Waltersdorf wybieraliśmy sami - powiedziała Marta Alf, rzecznik prasowy reprezentacji.

Po dzisiejszym treningu polscy piłkarze rozmawiali przez kilkanaście minut z mediami. Nastroje po remisie z Austrią poprawiły się, ale zawodnicy doskonale zdają sobie sprawę, że by awansować do ćwierćfinału muszą pokonać Chorwatów 2:0 i liczyć na to, że Austriacy wygrają z Niemcami, ale w niższym stosunku niż my z Chorwatami.

- Chcemy wygrać z Chorwatami i nie myślimy o tym jak będzie w tym drugim pojedynku naszej grupy. Może jednak będzie cud nad Dunajem tak jak kiedyś był cud nad Wisłą - powiedział obrońca Polski Michał Żewlakow.

Jeśli Polacy awansują do ćwierćfinału, to w czwartek zagrają w Bazylei ze zwycięzcą grupy A - Portugalią. Polacy mogą awansować z drugiego miejsca, gdyż pierwsze w naszej grupie zapewnili już sobie Chorwaci.