Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobrowolski strzelał jak jego idol

Z Pekinu Paweł Kotwica [email protected]
Polska drużyna łuczników piąta na igrzyskach olimpijskich. Świetny występ Rafała Dobrowolskiego ze Stelli Kielce.

Złoto dla Korei Południowej

Złoto dla Korei Południowej

Olimpijskie złoto zdobyła Korea Południowa, która w ćwierćfinale pokonała Polskę. W finale Koreańczycy wygrali z Włochami.

- Rafał strzelał jak jego łuczniczy idol, Koreańczyk Park, z którym musiał się dzisiaj zmierzyć. Przy jego formie jestem pełen optymizmu przed turniejem indywidualnym - mówił po wczorajszych zawodach trener kadry naszych łuczników Siergiej Rodionow.
Polska drużyna łuczników (Rafał Dobrowolski - Stella Kielce, Piotr Piątek - Łucznik Żywiec, Jacek Proć - Strzelec Legnica), poprawiła szóste miejsce swoich koleżanek, uzyskane w turnieju drużynowym dzień wcześniej. W pierwszym pojedynku "biało-czerwoni" zmierzyli się wczoraj z Australią.

- To może być ostry pojedynek. Z Australijczykami wygraliśmy na mistrzostwach świata w Lipsku i teraz na pewno będą się chcieli zrewanżować - prognozował Dobrowolski. Ale choć losy zwycięstwa w tym spotkaniu ważyły się do ostatniej strzały, to jednak od początku do końca prowadzili Polacy - 27:25, 55:54, 93:89, 109:107, 137:106, 167:162, 194:190 i zakończyli mecz wynikiem 223:218.

RÓWNY RAFAŁ

Najlepiej z naszych zawodników, podobnie jak w eliminacjach turnieju indywidualnego, strzelał Dobrowolski, który wszystkie osiem strzał zmieścił w żółtym, centralnym polu - trafił cztery dziesiątki i cztery dziewiątki. Kielczanin stawał na linii strzałów jako ostatni w zespole, a ponieważ w drugiej połowie pojedynku z Australijczykami nasi zawodnicy strzelali jako drudzy, więc ostatnia strzała należała do Dobrowolskiego. Wystarczyła ósemka, była dziewiątka - Polacy w ćwierćfinale! Ostatnia strzała jeszcze nie doleciała do celu, a Rafał już podniósł rękę w geście triumfu. - Lubię jak wszystko ode mnie zależy, to mnie mobilizuje - mówił nam chwilę po wyjściu ze stadionu 24-letni Rafał Dobrowolski.

- Ten młody człowiek ma ogromne wyczucie tego, co robi. On wie, że trafi tam, gdzie chce ułamek sekundy po tym, jak wypuści strzałę - chwalił kielczanina Bogdan Stuligłowa, polski trener, prowadzący kadrę Kataru.

Wyniki olimpijskiego turnieju drużynowego łuczników:

Wyniki olimpijskiego turnieju drużynowego łuczników:

ćwierćfinały: Korea Płd. - Polska 224:222, Włochy - Malezja 218:213, Chiny - Rosja 217:209, Ukraina - Tajwan 214:211, półfinały: Włochy - Ukraina 223:221, Korea Płd. - Chiny 221:218, o trzecie miejsce: Chiny - Ukraina 222:219, finał: Korea Płd. - Włochy 227:225. Kolejność: 1. Korea Płd. (Kyung-Mo Park, Dong-Hyun Im, Chang-Hwan Lee), 2. Włochy (Ilario Di Buo', Marco Galiazzo, Mauro Nespoli), 3. Chiny (Xue Hai Feng , Li Wenquan, Jiang Lin), 4. Ukraina, 5. Polska (Jacek Proć, Piotr Piątek, Rafał Dobrowolski), 6. Malezja, 7. Tajwan, 8. Rosja.

TERMINATORZY ŁUCZNICTWA

W ćwierćfinale czekał na "biało-czerwonych" najmocniejszy rywal, jakiego można sobie wyobrazić - mistrzowie olimpijscy z Korei Południowej. Zadecydowało o tym ósme miejsce po eliminacjach - startowa drabinka kieruje ósemkę na jedynkę - a Koreańczycy wygrali eliminacje. Przypomnijmy, że w eliminacjach Piotr Piątek zaliczył w jednym strzale zero i to zadecydowało o tym, że Polacy stracili szansę na wyższą lokatę i ominęliby Koreańczyków, spotykając się z nimi najwcześniej w półfinale.

Ale trzeba się było zmierzyć z "Terminatorami łucznictwa". Ta dyscyplina sportu to sport narodowy Koreńczyków. Jeśli ktoś miał wątpliwości, mógł popatrzeć na trybuny Green Archery Field - wśród kilkutysięcznej widowni połowa to byli przybysze z Półwyspu Koreańskiego, prawdziwi "ultras" - uzbrojeni w niebiesko-czerwone szarfy, gwizdki, prowadzący zorganizowany doping, jak na meczu piłkarskim, mający specjalne łucznicze przyśpiewki. Po drugiej stronie trybun skromna grupka Polaków, złożona z naszych łuczniczek, działaczy, masażysty, lekarza i pani psycholog.

WALCZYLI DO KOŃCA

Nasz zespół zaczął dobrze - w pierwszych trzech strzałach Piątek miał 9, a Proć i Dobrowolski po 10 - prowadziliśmy 29:28. Druga seria była remisowa, a w trzeciej rywale niespodziewanie strzelili 10+8+9. Nadarzyła się okazja, by odskoczyć na kolejny punkt lub dwa. Niestety, Proć trafił tylko 7, Piątek 9, a Dobrowolski nieco uratował sytuację, umieszczając strzałę w centrum tarczy. Był remis 84:84. W kolejnej serii Proć trafił 8 i przeciwnicy odskoczyli na dwa punkty, a przed ostatnią serią Azjaci wygrywali 197:193. Wydawało się, że jest po emocjach. Ale podopieczni trenera Siergieja Rodionowa jeszcze walczyli - 9+10+10. Koreańczycy odpowiedzieli 8+9 i aby zapewnić swojemu zespołowi wygraną, Kyung Mo Park musiał trafić w 9. Ale strzelił prosto w środek - końcowy rezultat 224:222 był najwyższy ze wszystkich ćwierćfinałów. Gdyby Polacy walczyli z każdym innym rywalem oprócz Koreańczyków, ten wynik dałby im zwycięstwo, bo najwyższy rezultat wygrywający w 1/4 to 218 punktów Włochów.

Schodzących ze stadionu Polaków żegnały ogromne brawa, a Dobrowolski od wszystkich zbierał gratulacje za udany występ. - Na każdych zawodach jesteśmy coraz bliżej Koreańczyków. Może dopadniemy ich w końcu na igrzyskach w Pekinie - wzdychał Piątek.

TO BYŁO MAKSIMUM

- Drużyna uzyskała maksimum tego, na co ją stać. Wszyscy trenerzy podkreślali, że gdybyśmy startowali z innego miejsca niż ósme mielibyśmy medal. Chłopcy strzelali bardzo równo i z bardzo wysokimi wynikami, bliskimi rekordu Polski. A przecież pierwszego dnia dołożyli 55 punktów do rekordu kraju, który w 2006 roku w Chorwacji ustanowiła drużyna z waszym człowiekiem z Kielc Sebastianem Bątorem - mówił trener polskiej reprezentacji Sergiej Rodionow. Jego zdaniem o przegranej z Koreą zadecydował czynnik psychologiczny, zabrakło też troszkę szczęścia. - Jeszcze przed wyjazdem mówiłem, że chłopaków stać na więcej, niż dziewczyny, ale wszyscy mieli inne zdanie. I proszę, miałem rację. Drużyna debiutuje na olimpiadzie, zajmuje piąte miejsce i walczy jak równy z równym z Koreą - dodał zadowolony Rodionow.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie