I w związku z tym bałam się, że nie dam rady. A nawet jak dam, to na drugi dzień nie wstanę z łóżka, tak mnie będzie wszystko bolało. Owszem, bolało, lecz mniej niż przypuszczałam. Nie tak łatwo też było od razu dostosować sylwetkę do ćwiczeń - wciągnąć brzuch, kręgosłup prosty, głowa przedłużeniem ręki, pięty do dołu, a pupa nad siodełkiem. Za to bardzo szybko przyszedł inny efekt: czuję, że mam lepszą kondycję, że znika tkanka tłuszczowa, a mięśnie lepiej pracują. Nie chcę zapeszać, nie wchodzę na wagę, ale chyba chudnę. To widać po ciuchach - opowiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?