Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o kopalnię w Zajączkowie. Na sesji w Miedziance Piotr Żołądek powiedział, że Urząd Marszałkowski nie dopuści do powstania zakładu

Michał Kolera
Aleksander Piekarski
- Zrobimy wszystko, by kopalnia wapieni jurajskich nie powstała - powiedział Piotr Żołądek, członek zarządu województwa świętokrzyskiego. Deklaracja padła na nadzwyczajnej sesji rady gminy Chęciny w Miedziance. Zwołano ją w czwartek, w odpowiedzi na informacje o planowanym otwarciu dużego zakładu wydobywczego w okolicach Zajączkowa.

Jak już informowaliśmy, firma Bartkam z Kielc złożyła do Urzędu Marszałkowskiego wniosek o wydanie koncesji na wydobycie wapieni jurajskich. Złoże znajduje się w Zajączkowie w gminie Piekoszów. Jest jednak położone bardzo blisko gminy Chęciny i tamtejszych wsi Miedzianka, Gajówka, Milechowy i Bolmin. Lokalizacja jest widoczna na poniższej mapie.

Przeciwko planom wybudowania kopalni ostro protestują mieszkańcy obydwu gmin. Kiedy sprzeciw dotarł do Urzędu Gminy w Chęcinach, tamtejsza rada miejska postanowiła w tej sprawie zwołać sesję nadzwyczajną. Odbyła się ona w czwartek w budynku Muzealnej Izby Górnictwa Kruszcowego w Miedziance. To w bezpośrednim sąsiedztwie planowanej kopalni.

O co chodzi w sporze o kopalnię? Czytaj więcej: Zajączków. Powstanie wielka kopalnia? Strach i protesty (WIDEO, ZDJĘCIA)

Na sesję licznie przybyli ludzie mieszkający w okolicy. Spotkanie rozpoczął Robert Jaworski, burmistrz Chęcin, który mówił o konieczności jak najszybszego uregulowania spraw związanych z zagospodarowaniem przestrzennym w województwie.

ZOBACZ TEŻ: Kto co mówił na sesji nadzwyczajnej? Sprawdź nagranie

- Mamy już jedną kopalnię w gminie Morawica, z której transport kruszywa idzie przez nasze wsie. Wiem jak wygląda życie mieszkańców. To koszmar. Proszę wszystkich, którzy mają jakąś władzę nad przebiegiem tej sprawy: zatrzymajcie tę inwestycję. Co mam powiedzieć ludziom, którzy wybudowali w okolicy swoje domy - mówił burmistrz.

Głos zabrał Zbigniew Piątek, wójt Piekoszowa. - Nie stoimy z boku. Rada gminy i wójt nie są obojętni na tę sytuację. Czekamy na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego - mówił.

- W okolicy powstało mnóstwo gospodarstw agroturystycznych. Nikt do nich nie przyjedzie, jeśli powstanie kopalnia - powiedział Jarosław Idziak, radny Bolimina.

- Nie poddamy się. Nie pozwolimy, żeby interes jednej rodziny przesądził o losie 3,5 tysiąca ludzi, którzy mieszkają w okolicy. Trzeba zbadać w jakich okolicznościach wyszła z urzędu gminy w Piekoszowie decyzja środowiskowa, która otworzyła furtkę inwestorowi. Wiemy przecież, że niedługo później ówczesny wójt Piekoszowa został zatrzymany pod zarzutami korupcyjnymi. Policja długo go podsłuchiwała. Trzeba zbadać ten trop - powiedział Rafał Gajos, radny Miedzianki.

- Wątek byłego wójta na pewno będzie zbadany - powiedział obecny na spotkaniu Mariusz Gosek z biura parlamentarnego posła Zbigniewa Ziobry i senatora Jacka Włosowicza. Ten ostatni w Miedziance zjawił się osobiście. - Już wystosowałem w tej sprawie pismo do ministra środowiska - mówił. - Myślę że w Polsce już minął czas, kiedy przedsiębiorcy dorabiają się kosztem innych ludzi - powiedział Jacek Włosowicz.

Poruszenie na sali wywołała wypowiedź Władysława Doroza, geologia wojewódzkiego z Urzędu Marszałkowskiego.

- Złoże jest udokumentowane. Niemożliwe jest, żeby taki zakład przemysłowy nie oddziaływał na środowisko. Ale proszę także pamiętać, że są też określone korzyści. Na przykład później w takim wyrobisku można zaaranżować zbiornik wodny, albo otworzyć taką izbę muzealną, jak ta. Poza tym, warto powiedzieć, że sprawa kopani nie jest nowa. Krąży w obiegu urzędowym od kilku lat. Dlaczego państwo do tej pory nie protestowaliście. Nie wszystko zależy od Urzędu Marszałkowskiego - powiedział Władysław Doroz.

- Nikt nas o tym nie informował! Nie było żadnych konsultacji - krzyczeli ludzie na sali.

- Miejmy nadzieję, że kopalnia nie powstanie i nie będzie trzeba tam budować izby muzealnej, ani zbiornika - powiedział Jacek Włosowicz. Za tę wypowiedź dostał brawa od mieszkańców.

Następnie głos zabrał Piotr Żołądek, członek zarządu województwa świętokrzyskiego. - Zrobimy wszystko, by kopalnia nie powstała. Ale muszę przyznać, że jesteśmy w trudnej sytuacji, bo często spada na nas krytyka, że region jest biedny i nie ma tutaj miejsc pracy. Jednak podkreślam jeszcze raz - dołożymy wszelkich starań, by inwestycja nie ruszyła - mówił.

Na sali nie było przedstawicieli firmy Bartkam, która zamierza zainwestować w kopalnię. Jej właściciel skomentował sprawę wcześniej dla "Echa Dnia".

CZYTAJ TEŻ: Awantura o kopalnię w Zajączkowie. Inwestor: Technologia ochroni mieszkańców

Sesja zakończyła się wydaniem przez radę gminy Chęciny oświadczenia w sprawie sprzeciwu wobec kopalni.

ZOBACZ TEŻ: Mieszkanka Bolmina o planowanej kopalni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie