Biopsja kosmówki w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach. Pozwoli wcześnie wykryć wady płodu
Ciąża to dla kobiety wspaniały czas, ale też nie pozbawiony stresu oraz obaw o dziecko. Dlatego im bardziej rozwinięta diagnostyka, tym spokojniejsza może być przyszła mama. W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym wciąż przybywa nowych badań i zabiegów. Tym razem Klinika Położnictwa i Ginekologii zaczęła wykorzystywać biopsję kosmówki.
- Jesteśmy największym ośrodkiem w województwie świętokrzyskim, mamy również największy ośrodek badań prenatalnych, gdzie staramy się diagnozować wady we wczesnym etapie rozwoju ciąży. Standardowo pierwsze badanie wykonuje się około 12. tygodnia ciąży. Jeżeli wykrywamy nawet podejrzenie wady płodu, to i tak musimy czekać do około 16. tygodnia na wykonanie amniopunkcji – mówi doktor Grzegorz Świercz, kierownik Kliniki Położnictwa i Ginekologii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach. - Natomiast istnieją metody, które pozwalają wcześniej nam ocenić, czy płód nie jest obarczony wadą genetyczną – podkreśla kierownik.
Dlatego szpital niedawno wprowadził biopsję kosmówki. - Zabieg ten był oczywiście wykonywany już wcześniej w polskich kliniakach, ale w województwie świętokrzyskim do tej pory nikt się nie pokusił, by go wprowadzić – dodaje doktor Świercz.
Asystenci kierownika po raz kolejny wzięli więc udział w kursie, by rozwinąć swoją wiedzę oraz umiejętności. Miało to miejsce w Bogocie w Ameryce Południowej. - Po powrocie zaczęliśmy praktykować tę diagnostykę w naszej klinice. Kilka biopsji już za nami i rzeczywiście jest to metoda szybsza i bardziej szczegółowa – podsumowuje doktor Grzegorz Świercz.
Lekarzem, który szkolił się w Bogocie jest doktor Daniel Wolder. - Do tego badania muszą być wskazania. To chociażby wysokie ryzyko, które nam wychodzi na podstawie badań prenatalnych wykonywanych pomiędzy 11. a 14. tygodniem ciąży. Bezpośrednio po badaniu prenatalnym, gdy ryzyko jest wysokie bądź widzimy nieprawidłowości anatomiczne, możemy zaproponować pacjentce właśnie biopsję kosmówki – tłumaczy doktor Daniel Wolder.
Badanie to polega na wbiciu się igłą do trofoblastu i pobraniu kosmków. - Po trzech dniach jesteśmy już w stanie uzyskać wynik diagnostyczny. Wynik, który potwierdza lub wyklucza wadę genetyczną płodu. To jest bardzo ważne dla pacjentki, bo już w 12. tygodniu wie czy dzidziuś jest zdrowy, czy jest chory i wymaga dalszej diagnostyki – wyjaśnia ginekolog.
Co ważne, badanie wykonywane jest przy znieczuleniu miejscowym i jest bezpieczne. - Oczywiście może wiązać się z ryzykiem powikłań, ponieważ jest to badanie inwazyjne. Ale samo ryzyko wynosi jedynie 0,3 procenta – uspokaja lekarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?