Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chippendales z Łącznej w "You Can Dance" - jego prawdziwa historia

Dorota KLUSEK
Mariusz Kubicki podkreśla, że taniec jest jego największą pasją.
Mariusz Kubicki podkreśla, że taniec jest jego największą pasją. archiwum prywatne
Tańczył w dyskotekach, na prywatkach i jako chippendales na wieczorach panieńskich. Teraz wystąpi przed jury programu "You Can Dance".

Mariusz Kubicki

Mariusz Kubicki

Ma 25 lat. Mieszka w Łącznej (powiat skarżyski). Z wykształcenia jest mechanikiem samochodowym, pracuje w branży meblarskiej, a z pasji tańczy. Dorabia sobie jako cheppendales, tańcząc na wieczorach panieńskich. Chciałby, żeby hobby stało się prawdziwą profesją.

- Ktoś śpiewa, wyraża się poprzez śpiewanie. Ja wybrałem taniec - mówi Mariusz Kubicki z Łącznej. Pasja doprowadziła go do programu "You Can Dance - Po prostu tańcz!". Wystąpi w najbliższej, szóstej edycji tego popularnego programu.

- Pięć miast, pięć eliminacji, ponad dwa tysiące chętnych na wszystkich przesłuchaniach, a wśród nich wiele młodych osób, które rozpoczęły naukę tańca po obejrzeniu pierwszej edycji programu w 2007 roku. Swoiste pokolenie "You Can Dance" - mówi Marta Fiedczak z biura prasowego Grupy TVN.

DRUGA PRÓBA

W gronie osób, które zgłosiły się na castingi znalazł się także 25 - letni Mariusz Kubicki z Łącznej.

- To moje drugie podejście - przyznaje. - Startowałem w trzeciej edycji tego programu, ale wtedy moja przygoda z show szybko się skończyła. Złamałem sobie rękę w nadgarstku. Najważniejsze było leczenie. Teraz postanowiłem spróbować raz jeszcze.

Pierwszy etap eliminacji przeszedł znakomicie.
- Jestem w programie. Co z tego wyjdzie, zobaczymy - wyjaśnia tajemniczo.
Starcia z innymi zawodnikami nie boi się. Snu z powiek nie spędza mu także konfrontacja z profesjonalistami, z ludźmi, którzy szlifują swoją technikę taneczną od dzieciństwa.

- Technika jest sprawą nabytą. Nad nią trzeba pracować i to potrafię. Ważniejsze jednak wydaje mi się jest to, by poczuć rytm, muzykę. To wcale nie jest taka prosta sprawa - podkreśla Mariusz. - Poza tym w tym programie chciałbym pokazać trochę inny rodzaj tańca, taki, jaki jest mi bliski, bardziej zmysłowy.

NIE TYLKO PASJA

Mariusz nie ukrywa, że w zakresie tańca jest samoukiem. - Sam uczyłem się tańczyć, sam przygotowywałem układy i sam je szlifowałem. To tak jak malarz ma jakiś pomysł na obraz i przenosi to na płótno, tak jak moje myśli przekładam na czyn i przenoszę je na parkiet - wyjaśnia obrazowo.

Już będąc w szkole lubił występować publicznie. Razem z kolegami założył grupę, która tańczyła breakdance. Gdy miał 17 lat zaczął publicznie występować w dyskotekach. Taniec sprawiał mu coraz większa przyjemność. Doskonalił swoją technikę i otwierał się na nowe rodzaje tańca. Tak znalazł swoje miejsce w roli chippendales'a.

- Tańczyłem we Wrocławiu, także w województwie świętokrzyskim mam na swoim koncie wiele występów. Jednak tak naprawdę, dopiero chciałbym się tym zacząć zajmować na większą skalę, profesjonalnie - wyjaśnia.

You Can Dance - Po prostu tańcz!

You Can Dance - Po prostu tańcz!

Przed nami szósta edycja tanecznego show. Występy uczestników oceniają widzowie oraz jury w składzie: Kinga Rusin, Augustin Egurrola oraz pochodzący z Kielc Michał Piróg. Program będzie emitowany w każdą środę o godzinie 21.30 w programie TVN. Na początku zobaczymy relacje z castingów. Tym razem, ze względu na dużą liczbę ciekawych uczestników, będą cztery odcinki z eliminacji, a nie jak w poprzednich edycjach, trzy. Właśnie w tym czwartym zobaczymy Mariusza Kubickiego. W szóstej edycji programu "You Can Dance - Po prostu tańcz!" 36 wybrańców będzie walczyć o miejsce w czternastce, która pojedzie do egzotycznego Maroka. Tam zajmą się nimi światowej sławy choreografowie. Będą również nowe style, z którymi zmierzą się podczas treningów. W programach "na żywo" wystąpią już najlepsi z najlepszych. Ale tylko najwytrwalsi dostaną szansę walki o stypendium w szkole tanecznej na Broadwayu i 100 tysięcy złotych! W poprzedniej, piątej edycji show mogliśmy oglądać znakomite występy kielczanina Tomka Barańskiego. Tomek dotrwał aż do odcinka półfinałowego.

JAK ZDOBYĆ KOBIETĘ?

Praca chippendales'a wciąga. - Występowałem na prywatkach, wieczorach panieńskich. Dziewczynom podobało się to. Zawsze miałem z nimi pozytywne relacje - mówi. - Moje zadanie polega na tym, by wciągnąć kobietę do wspólnej zabawy, ale nie mogę być przy tym nachalny. Najpierw więc sprawdzam, czy partnerka chce się bawić. Jeśli tak, to dopiero wtedy mogę ją porwać do tańca.

Nawet na parkiecie trzeba być psychologiem, ale nie tylko to się liczy. - Oglądałem kilka pokazów. Większość chippendalsów ma duże, dobrze wyrzeźbione ciało. To jest bardzo ważne. Jednak ja, osoba średniego wzrostu, o średniej posturze, także znajduję uznanie u kobiet. "Zdobywam" je poprzez taniec. Trzeba tańczyć tak, żeby kobieta czuła, że jest przy niej mężczyzna.

Z tańcem chce związać swoje życie w jeszcze większym, niż dotychczas stopniu. Dzisiaj taniec jest jego drugim zajęciem. Pierwszym jest praca w firmie meblarskiej w Suchedniowie.
- A mój wyuczony zawód to mechanik samochodowy - śmieje się Mariusz. - Lubię zajmować się wieloma rzeczami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie