- Kilka lat temu oglądałem w telewizji mecz Vive i myślałem: ale by było fajnie zagrać kiedyś w takiej drużynie... - wspomina.
- Moja drużyna w Biłgoraju praktycznie rozleciała się, bo wszyscy byli z rocznika 1985 i poszli na studia, a ja byłem rok młodszy. Pewnie skończyłbym ze sportem, ale pojawiły się widoki na grę w Puławach, Białej Podlaskiej i Kielcach. Długo się nie zastanawiałem, tylko pojechałem z moim trenerem do Kielc. Trener Tomasz Strząbała zabrał mnie na zimowy obóz i zostałem w Vive.
Potem wypadki potoczyły się błyskawicznie - mistrzostwo Polski juniorów z Vive, przejście do pierwszego zespołu, powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski, debiut w ekstraklasie, a w ostatni piątek wyjście w pierwszej "siódemce" Vive w spotkaniu z AZS AWFiS Gdańsk.
Dlaczego piłka ręczna? - Jak byłem mały, to byłem trochę nieznośny - śmieje się lewoskrzydłowy Vive. - Miałem wyładowywać nadmiar energii na treningach karate, ale ten sport nie spodobał mi się. Wolałem piłkę ręczną, w którą grał mój starszy brat. Chociaż miałem chwilę zwątpienia - przez rok kopałem piłkę w Ładzie Biłgoraj.
Michał jest zapalonym wędkarzem, ale największe sztuki, jakie dotąd wyciągał z wody, to były karpie ze... stawów hodowlanych w Biłgoraju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?