MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Kozakiewicz: Zamiast dopalaczy wolę... lody

Marzena KĄDZIELA, [email protected]
Dariusz Kozakiewicz z porcją lodów. Gitarzysta przed koncertem zjadł osiem gałek lodów z czekoladą.
Dariusz Kozakiewicz z porcją lodów. Gitarzysta przed koncertem zjadł osiem gałek lodów z czekoladą. Fot. Marzena Kądziela
Sobotni koncert zespołu "Perfect" w Końskich przejdzie zapewne do historii miasta. Zanim muzycy weszli na scenę, kilka godzin spędzili w sąsiadujące z parkiem restauracją "Elita". Podpatrzyliśmy, co stanęło po obiedzie na stole czołowego gitarzysty grupy Dariusza Kozakiewicza.
Podczas sobotniego koncertu w Końskich Dariusz Kozakiewicz nie krył zadowolenia z fantastycznej reakcji koneckiej publiczności.
Podczas sobotniego koncertu w Końskich Dariusz Kozakiewicz nie krył zadowolenia z fantastycznej reakcji koneckiej publiczności. Fot. Marzena Kądziela

Podczas sobotniego koncertu w Końskich Dariusz Kozakiewicz nie krył zadowolenia z fantastycznej reakcji koneckiej publiczności.
(fot. Fot. Marzena Kądziela)

Dariusz Kozakiewicz
Ma 59 lat. Polski gitarzysta. Muzyczną karierę zaczął w zespołach Fatum i Pięciu. Potem nagrał album Blues z zespołem Breakout, a w 1971 przeszedł do hardrockowej grupy Test. Ponadto współpracował z Anną Jantar, Piotrem Figlem, Wojciechem Karolakiem, Robertem Chojnackim, Janem Borysewiczem, z zespołami: Świadectwo Dojrzałości, Jajco i Giganci, KBKW, Air Condition, Plugawy Anonim, Universe, Dwójka Ze Sternikiem, Bemibek. Obecnie związany z Perfectem. W 1997 roku zastąpił w nim Ryszarda Sygitowicza.

Legenda rockowej gitary, Dariusz Kozakiewicz, związany wcześniej z takimi zespołami jak "Test", "Braekaut" oraz czołowymi muzykami świata jazzu, między innymi ze Zbigniewem Namysłowskim i zespołem "Air Condition", w koneckiej "Elicie" zajadał się... lodami.

- Zjadłem osiem gałek lodów śmietankowych z czekoladą i bitą śmietaną - powiedział nam gitarzysta od 13 lat grający z "Perfectem". - Uwielbiam lody, choć nie zdarza mi się często, bym je jadał. Ze słodyczy kocham jeszcze tradycyjny sernik z niewielką ilością bakalii oraz szarlotkę, bez żadnych udziwnień, najchętniej taką, jaką pamiętam z rodzinnego domu.

Ponieważ gitarzysta siedział w ogródku przed restauracją, wiele osób przyglądało się słodkiej uczcie muzyka. Dziwiono się, że legenda mocnego gitarowego rockowego grania przed koncertem nie pije "rozluźniających" trunków.

- Opowieści o gigantycznych balangach czy pijanych muzykach ledwo wchodzących na scenę nie dotyczą nas - przekonuje sympatyczny Dariusz Kozakiewicz. - Nie powiem, bo i nam się czasami zdarzyło dobrze bawić, ale było to wieku temu. Młodość ma swoje prawa, człowiek jest szalony i mało odpowiedzialny, często mający za dewizę przesłanie: "Jakoś to będzie...". Ja szanuje naszą publiczność i na koncertach chcę dla niej dać z siebie wszystko. Tak było w Końskich, gdzie reakcja ludzi, zarówno kilkulatków jak i seniorów była fantastyczna! A to wcale nieczęsto się zdarza.

59-letni muzyk zdradził nam jeszcze jeden powód, dla którego zamiast dopalaczy woli lody. - To mój pięcioletni synek - mówi z rozbrajającym uśmiechem. - Jak mógłbym do niego wrócić pijany czy skacowany? Chcę, by widział we mnie przede wszystkim kochającego tatę, a nie giganta rocka.

Dariusz Kozakiewicz z zespołem przed koncertem odwiedził lodziarnię
Dariusz Kozakiewicz z zespołem przed koncertem odwiedził lodziarnię Fot. Marzena Kądziela

Dariusz Kozakiewicz z zespołem przed koncertem odwiedził lodziarnię
(fot. Fot. Marzena Kądziela )

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie