Czym są wnioski w trybie wyborczym?
Zgodnie z artykułem 111 Kodeksu Wyborczego, jeżeli rozpowszechniane materiały wyborcze takie jak plakaty, ulotki i hasła, a także wypowiedzi lub inne formy agitacji, zawierają nieprawdziwe informacje, kandydat lub pełnomocnik jego komitetu mają prawo wnieść do sądu wniosek o wydanie orzeczenia. Sąd może między innymi zakazać rozpowszechniania informacji, nakazać ich sprostowanie, przeprosiny a także wpłacenie do 100 tysiący złotych na rzecz organizacji pożytku publicznego.
Ile wniosków wpłynęło w naszym województwie?
W Świętorzyskiem wnioski w trybie wyborczym rozpatruje Sąd Okręgowy w Kielcach. Kampania wyborcza do samorządu rozpoczęła się pod koniec stycznia.
- Do 4 kwietnia rozpoznane zostały 33 sprawy w trybie wyborczym. Zgodnie z kodeksem były one rozpatrywane w ciągu 24 godzin. W 25 sprawach wnioski zostały uwzględnione. Cztery wnioski oddalono, w czterech kolejnych sytuacjach postępowania umorzono z uwagi bądź na cofnięcie wniosku bądź na zawarcie ugody
– informował w czwartkowy ranek sędzia Jan Klocek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.
Kandydat chciał przeprosin od youtubera
Najbardziej kuriozalną, ale i najgłośniejszą w internecie sprawą, nad jaką musiał pochylić się kielecki sąd, była historia kandydata na burmistrza, który wniósł sprawę przeciwko znanemu youtuberowi.
Szymon „Książulo” Nyczke, którego kanał na YouTube subskrybuje 1,26 miliona ludzi, a konto na instagramie śledzi 512 tysięcy osób, zasłynął testowaniem fast-foodów. Wypromował przy tym określenie „muala”, którego używa, gdy jakaś potrawa czy miejsce przypadną mu do gustu. W grudniu 2023 rozpoczął procedurę zarejestrowania tego określenia jako znaku towarowego. Taka procedura zajmuje kilka miesięcy. W lutym na Instagram Stories „Książulo” powiedział:
„Już jesteśmy, powiedzmy na końcu tego procesu, ale wczoraj doszły do mnie ciekawe wieści. Okazuje się, że ktoś, zaraz wam powiem kto, bo to też jest śmieszne, ktoś próbował teraz w lutym zarejestrować znak „Muala Kebab". Okazuje się, że zrobił to niejaki pan Damian, a żeby jeszcze było śmieszniej, pan Damian zaraz w kwietniu startuje w wyborach na burmistrza miasta Stopnica. No i ja nie wiem, co mam sobie o tym myśleć”
W odpowiedzi dostał wiadomość od kandydata, którą udostępnił w sieci. Czytamy w nim:
„Rozumiem, że w okresie wyborczym wszelkie próby oczernienia kandydatów mają na celu zmniejszenie ich elektoratu. (...) W trybie nieprocesowym w ciągu 24 godzin Sąd może wydać postanowienie o wypłaceniu przez Pana kwoty do 100 tys. zł na rzecz organizacji pożytku publicznego oraz publiczne przeprosiny za rozpowszechnianie informacji nieprawdziwych”
Youtuber nie przeprosił i sprawa rzeczywiście trafiła do Sądu Okręgowego w Kielcach. Ten zajął się sprawą 25 marca. Youtuber poinformował w sieci czym się skończyła. Sąd oddalił wniosek o przeprosiny i nakazał kandydatowi, by zapłacił youtuberowi 240 złotych zwrotu kosztów postępowania.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?