Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drzewa w Sielpi pełne... plakatów. Kto do tego dopuścił?

Marzena Kądziela
Tak wygląda wiele drzewa w Sielpi.
Tak wygląda wiele drzewa w Sielpi.
Na drzewach, ale także na słupach energetycznych wiszą plakaty promujące ośrodki, które nie funkcjonują już w Sielpi od wielu lat. Wiszą także aktualne informacje o domkach do wynajęcia czy działających punktach gastronomicznych. - Z naszych pięknych drzew robi się śmietnisko - napisał czytelnik, który podesłał nam zdjęcia dokumentujące to zjawisko.

Czytelnik wypoczywający w Sielpi nie może się nadziwić, że władze miasta i gminy, gospodarująca letniskiem spółka Ośrodek Sportu i Rekreacji czy straż miejska nie reagują na to, że właściciele różnych prywatnych biznesów bez skrupułów niszczą sielpiańskie drzewa. "Postanowiłem napisać do "Echa Dnia", bo już dawno nie widziałem tylu śmieci na drzewach. To nieprawdopodobne, by kora pięknych sosen czy innych drzew była niszczona przez pineski i inne metalowe przyczepniki. W niektórych miejscach wręcz widać, jak drzewo cierpi. Szczególnie w ten sposób zanieczyszczane są drzewa przy ulicach Wjazdowej, Staszica, Dorzecznej" - napisał wczasowicz z Sielpi.

Zadzwoniliśmy do prezesa Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sielpi Waldemara Szkatuły. Prezes potwierdził, że taka sytuacja ma miejsce. - Walczymy z plagą głoszeń na drzewach w każdą środę - zapewnia. - Także dziś (środa), zaraz po siadaniu jeden z pracowników OSiR wsiada na rower, by objechać sielpiańskie uliczki.

Prezes Szkatuła dziwi się, że wciąż wywieszane są ogłoszenia o wolnych domkach kampingowych, kiedy w te wakacje nie ma już w ogóle wolnych miejsc noclegowych. - Wiem, bo szukałem domku dla przyjaciół, wszystko jest zajęte. W centrum Silpi jest specjalna tablica na wieszanie ogłoszeń. Nie trzeba niszczyć drzew. - przyznaje. Zapewnia też, że ma już całe pudło pozdejmowanych ulotek, które chce przekazać do Urzędu Miasta i Gminy, a konkretnie do Wydziału Urbanistyki, Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.

Zadzwoniliśmy więc do magistratu, gdzie pracownik wydziału Wojciech Pasek przyznał, że jest już po rozmowie z prezesem sielpiańskiej spółki. - Prezes obiecał, że wszystkie dotychczasowe ogłoszenia znikną z drzew i słupów. Ja z kolei wezmę na siebie ściganie uporczywych plakatowiczów. Niestety stare ogłoszenia zniknęły tylko z ciągu pieszego ul. Spacerowej. Śmieci na drzewach i słupach dalej straszą na ul. Wjazdowej, Staszica, Dorzecznej. Uważam, że trudno ścigać kogoś, kto umieścił plakat rok czy kilka lat temu. Ale jeśli znikną wszystkie papiery, a potem pojawią się w ich miejscu nowe, natychmiast z pomocą Straży Miejskiej będziemy mogli nie tylko ścigać plakatowiczów, ale także pociągnąć ich do odpowiedzialności. A ta odpowiedzialność może ich kosztować od 1000 do 1500 złotych.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KONECKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie