Gorąca atmosfera przy Jagiellońskiej
SMS ZPRP I Kielce - MKS Olimpia MEDEX Piekary Śląskie 27:24 (10:11)
SMS: Popielecki, Dróżdż, Sowiak - Aksamit 3, Mielczarski 7, Cacak 2, Korus, Olczyk 3, Burzyński, Rodak 4, Pepliński 8, Markowski, Fajfer.
Drużyna SMS zagrała w sobotnim meczu wzmocniona Maciejem Markowskim. Młody zawodnik przed tygodniem rozegrał kapitalne zawody w barwach drugiego zespołu w I Lidze z SPR Górnikiem Zabrze, gdzie rzucił 11 bramek. Lepiej w starcie przy Jagiellońskiej weszli goście i odskoczyli z wynikiem na cztery gole przewagi. Końcówka pierwszej połowy należała podopiecznych Radosława Wasiaka, którzy zmniejszyli stratę do jednego trafienia. Duża w tym zasługa świetnej postawy w bramce Maksyma Popieleckiego. Przed zejściem do szatni sędziowie pokazali dwie czerwone kartki, w tym jedna dla Andrzeja Korusa z zespołu SMS. Niemalże cała druga część meczu to gra bramka za bramkę. Żadna z ekip nie mogła wyklarować sobie pokaźnej przewagi. Na parkiecie panowała gorąca atmosfera z dużą ilością przewinień, rzutów karnych, a trenerzy obydwu drużyn raz po raz kontestowali decyzje arbitrów. Momentem przełomowym była 55 minuta. Goście prowadzili 24:22 i do szaleńczej pogoni rzuciła się Szkoła Mistrzostwa Sportowego. Kielczanie postawili kapitalną obronę, a w ataku brylowali Piotr Mielczarski i Marcin Pepliński. Do tego ważne karne wykorzystał Kacper Aksamit. Gospodarze niesieni fantastycznym dopingiem swoich kolegów z trybun wyszli na prowadzenie, a w ostatnich pięciu minutach meczu nie dali Olimpii rzucić nawet jednego gola.
W każdym meczu panują emocje. To normalne. Jestem dumny z moich chłopaków. Wygrali z zespołem, który był klasyfikowany wyżej w tabeli i miał więcej doświadczenia. Zagrali z zębem, sercem i wolą walki. Przeciwnicy spowalniali grę. Powiedzieliśmy sobie w przerwie, że jeśli chcemy wygrać te zawody to musimy przyśpieszyć i zagrać na swoich warunkach. To nam się udało
- powiedział Radosław Wasiak, trener SMS.
Zobacz zdjęcia
Najwięcej bramek dla kielczan rzucił Marcin Pepliński, który ośmiokrotnie znajdywał sposób na bramkarza Olimpii Piekary Śląskie.
To była bitwa od samego początku. Wskazują na to liczne czerwone kartki. Musieliśmy gonić do 55 minuty, ale w końcówce okazaliśmy się lepsi. Wynik był dzisiaj niski, ale najważniejsze, że dowieźliśmy zwycięstwo do końca
- mówił Jacek Fajfer, prawy rozgrywający SMS.
W następnej kolejce kielczanie zagrają na wyjeździe z Siódemką Miedź Huras Legnica. Spotkanie odbędzie się w piątek, 20 października.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?