Dyskusyjny Klub Książki w Busku działa bardzo prężnie! Tym razem panie omawiały książkę o Rumunii

Piątkowemu spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki w buskiej bibliotece towarzyszyły jak zwykle niezwykła energia i pasja. Członkinie klubu zgromadziły się w przytulnej przestrzeni biblioteki, gotowe do wnikliwej rozmowy o najnowszej lekturze. Była to książka pod tytułem "Bukareszt. Kurz i krew" autorstwa Katarzyny Rejmer.

- Atmosfera spotkania była niewątpliwie wyjątkowa. Od pierwszych chwil wypełniona była dyskusją, która przeniosła uczestników do bukareszteńskich uliczek i zakamarków historii opisanych w książce. Przy aromatycznej kawie, która dodatkowo pobudzała zmysły, członkowie klubu wymieniali swoje refleksje, wrażenia i wnioski dotyczące lektury - relacjonuje Ewa Marciniec, dyrektor Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Busku-Zdroju.

Książka Katarzyny Rejmer poruszała wiele istotnych tematów i problemów społecznych, co skłoniło uczestników do pogłębionej analizy i dyskusji na temat sytuacji w Rumunii, historii tego kraju oraz współczesnych realiów, które zostały przedstawione w powieści. Czas mijał niezwykle szybko, bo i omawiana książka porusza wiele ciekawych wątków. Po zakończeniu dyskusji uczestniczki podkreślały, jak ważne i inspirujące jest dla nich dzielenie się swoimi przemyśleniami na temat literatury w gronie równie zainteresowanych osób.

Jedną z członkiń Dyskusyjnego Klubu Książki jest Halina Karpińska, mieszkanka Buska-Zdroju.

- Piątkowe spotkanie bardzo mi się podobało. Ja staram się uczestniczyć w spotkaniach klubowych co miesiąc. Od najmłodszych lat uwielbiam czytać książki. Lubię różną tematykę, ona też zmienia się wraz z wiekiem. Dlatego, kiedy przeszłam na emeryturę, i dyrektor naszej biblioteki zainicjowała te spotkania, bardzo chętnie się zgodziłam. Jestem z tego bardzo zadowolona - mówi pani Halina.

Nieodłącznym elementem spotkań Dyskusyjnego Klubu Książki w Busku-Zdroju jest zawsze słodki poczęstunek i kawa. Czasami przybiera to niezwykle uroczysty charakter.

- W grudniu obchodziliśmy pięciolecie naszego klubu. To okrągły jubileusz, dlatego prócz kawy był też dość okazały tort - relacjonuje Halina Karpińska.

W przeszłości spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki prowadziła Ewa Urban, obecnie emerytowana pracowniczka buskiej biblioteki.

- Robiłam to przez pięć lat. Zaczęło się w ten sposób, że zaczęłam zachęcać czytelniczki, które wypożyczały dużo książek, by przychodziły do nas na spotkania. Panie bardzo chętnie się zgodziły, później przyprowadzały jeszcze swoje koleżanki. Wkrótce nasz klub osiągnął liczebność 14 osób - wspomina pani Ewa.

Co warte podkreślenia, podczas spotkań omawiana jest dość wymagająca literatura.

- Nie zajmujemy się romansidłami, czy innymi pozycjami typu "dziś przeczytam, jutro zapomnę". Dominują reportaże, książki historyczne, podróżnicze. Uważam, że nasz klub to bardzo wartościowa inicjatywa. Dzięki niemu możemy poszerzyć swoją wiedzę i robić to w dobrym towarzystwie - mówi Ewa Urban.