Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz oraz lider Porozumienia Jarosław Gowin podpisali we wtorek deklarację w sprawach samorządowych. Działając wspólnie chcą wzmacniać kompetencje samorządów i zaprojektować nowy system ich finansowania. W planach jest także współpraca polityczna w innych obszarach, prawdopodobnie także na niwie wyborczej.
Przypomnijmy. Porozumienie Jarosława Gowina zostało niedawno wykluczone ze Zjednoczonej Prawicy. Decyzje polityczne, jakie zapadły w Warszawie, przekładają się na sytuację w regionach. Jak informowaliśmy, ludzie Gowina tracą pracę w jednostkach podległych ministerstwom. Ważą się także losy Renaty Janik - wicemarszałek województwa i prezesa Porozumienie w Świętokrzyskiem. Ostatnio marszałek Andrzej Bętkowski z Prawa i Sprawiedliwości zapowiadał, że nie złoży wniosku o odwołanie Renaty Janik z funkcji przez sejmik województwa. Sama zainteresowana podkreślała, że mimo zmian "na górze" chce wciąż pracować w Zarządzie Województwa na rzecz rozwoju regionu.
Jednak po zaanonsowaniu przez Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz Jarosława Gowina nowego projektu politycznego kwestia przyszłości Renaty Janik na stanowisku wicemarszałka wraca jak bumerang. Dziś bowiem Renata Janik jako członkini Porozumienia jedną nogą jest w koalicji z Polskim Stronnictwa Ludowego, a drugą wciąż tkwi w Zjednoczonej Prawicy będąc wicemarszałkiem w Zarządzie Województwa złożonym z przedstawicieli obozu władzy.
Świętokrzyski poseł oraz minister do spraw rozwoju samorządu i jeden z liderów partii Republikanie, która ma zastąpić Porozumienie w Zjednoczonej Prawicy, ponownie domaga się dymisji Renaty Janik ze stanowiska. Jego zdaniem Renata Janik deklaruje miłość do Prawa i Sprawiedliwości, ale w każdej chwili może podnieść rękę za nową większością w sejmiku ukształtowaną wokół Polskie Stronnictwo Ludowe.
- Nie wiem, co myśli Prawo i Sprawiedliwość, mogą ją zatrzymać, jeżeli chcą, ale Republikanie będą wskazywać swojego kandydata na wicemarszałka - mówi Michał Cieślak.
Czy będzie na ten temat rozmawiał z marszałkiem Andrzejem Bętkowskim? - Marszałek nie jest decyzyjny, decyzyjna w tej sprawie jest Warszawa i środowisko polityczne Prawa i Sprawiedliwości oraz radni sejmiku. To właściwe kierunku do tego, by rozmawiać. Dziś bardzo źle ta sytuacja w sejmiku wygląda, brakuje większości. To nie wróży niczego dobrego, nie ma prowadzonych koncyliacyjnych rozmów - dodaje Michał Cieślak.
Jak zaznacza, marszałek województwa wraz z radnymi broniąc Renaty Janik narażają Zjednoczoną Prawicę na utratę władzy w sejmiku. - Ich personalne powiązania, przyjaźnie i relacje powodują to, że lekceważą arytmetykę polityczną i może dojść do tego, że przez te relacje plus złości Zjednoczona Prawica utraci władzę w sejmiku. To jest odpowiedzialność marszałka i radnych, którzy doprowadzili do tej sytuacji, a także przewodniczącego klubu Prawa i Sprawiedliwości. Ich intencje nie są szczere. Ryzykuje się utratę władzy przez wewnętrzne utarczki - mówi Michał Cieślak.
Co się stanie z Renatą Janik? - pytamy radnego Grzegorza Banasia z Prawa i Sprawiedliwości. - Sytuacja tak mocno i szybko się zakręca, że nawet ja nie mam sposobu na sensowne skomentowanie dzisiejszego dnia. Pożyjemy, zobaczymy - odpowiada.
Pomruk niezadowolenia w związku z zawiązaniem przez liderów ugrupowań sojuszu Polskiego Stronnictwa Ludowego z Porozumieniem rozszedł się także po świętokrzyskich strukturach partii ludowej.
Piotr Żołądek, wiceprezes Stronnictwa w województwie oraz radny sejmiku, mówi wprost: - Dla mnie ta sytuacja jest niezrozumiała. Jeśli następują porozumienia na szczytach władzy, to powinny mieć konsekwencje w odniesieniu do polityki wojewódzkiej. W tej sytuacji uważam, że pani Janik powinna się jasno określić, po której stronie jest, by wszystko było czytelne. Stanie w tak szerokim rozkroku jest niewygodne.
Renata Janik podkreśla, że jest dumna z tego, co udało jej się osiągnąć przez blisko trzy lata pracy w Zarządzie Województwa. - To są rzeczy namacalne, fakty, z którymi trudno dyskutować - mówi. Wskazuje na wykorzystanie pieniędzy z Europejskiego Funduszu Społecznego w celu tworzenia miejsc pracy dla osób z niepełnosprawnościami, wsparcia przedsiębiorców i organizacji pozarządowych.
- Chcę dalej trwać w tym projekcie i kontynuować pracę. Region jest dla mnie najważniejszy. Mam nadzieję, że będę mogła realizować kolejne zadania. Oddaję się do dyspozycji marszałka - mówi Renata Janik.
Marszałek Andrzej Bętkowski: - Spokojnie. Wszystko trzeba rozważyć dla dobra samorządu wojewódzkiego. Może się nasze władze partyjne odniosą, ale nie mam żadnych sygnałów ani nacisków. Staram się, by Zarząd działał zgodnie i realizował to, co do niego należy. Czas pokaże, jak będzie dalej, a czasy są niełatwe.
POLITYCY jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?