Gminy z powiatu skarżyskiego będą sprzedawać węgiel
Sejm przyjął ustawę o preferencyjnym zakupie węgla przez gminy. Samorządy będą mogły kupować go od importerów po 1500 złotych za tonę i odsprzedawać mieszkańcom po nie więcej niż dwa tysiące złotych (te 500 złotych ma pokryć koszty transportu i dystrybucji). Każde gospodarstwo domowe będzie mogło kupić półtorej tony węgla w tym roku i kolejne półtorej tony po nowym roku.
Państwo na dopłaty do węgla, który dystrybuować będą gminy, ma wydać około trzech miliardów złotych. Niedawno na ten temat odbyło się spotkanie przedstawicieli samorządów z regionu świętokrzyskiego z wojewodą Zbigniewem Koniuszem. Dla urzędów gmin to dodatkowy obowiązek, ale ponoć niemal wszystkie zgłosiły swój udział w programie.
Część gmin już przyjmuje zgłoszenia od mieszkańców, by oszacować, ile węgla będzie potrzebne i złożyć zamówienie. I szuka partnerów - lokalnych przedsiębiorców, którzy zajmą się przywiezieniem, ważeniem i dostarczaniem opału do mieszkańców. Jeszcze nie wiadomo, skąd węgiel do nas trafi. I to budzi poważne obawy samorządowców i właścicieli składów, które będą współpracować z gminami. Bo pojawia się coraz więcej informacji o tym, że importowany węgiel nie chce się palić.
Zbigniew Miernik, przedsiębiorca z Łącznej w powiecie skarżyskim a jednocześnie radny powiatowy z klubu Prawa i Sprawiedliwości jest chętny, by pomóc w swojej gminie, rozmawiał już z wójtem. Ale i on ma wątpliwości. - Nie wiadomo, jak będzie skonstruowana umowa. Zwyczajowo przyjmuje się, że utrata na masie sprowadzonego węgla stanowi do 7 procent. Przy dzisiejszych cenach to już poważne pieniądze. Nie wiadomo, czy zostanie to uwzględnione - mówi właściciel składu opału. Jego zdaniem obawy o jakość sprowadzanego z zagranicy węgla są uzasadnione.
- Najlepszy do palenia w domowych piecach jest węgiel o kaloryczności 26 - 29 megadżuli. Taki jest polski węgiel z kopalni Wesoła, Staszic, Piast - Ruch. Można go jeszcze pomieszać z węglem z Federacji Rosyjskiej, którego zapasy jeszcze są na rynku i będzie się sprawdzał. Ten z kopalni spółki jastrzębskiej jest jeszcze mocniejszy, przetwarza się go na koks. Węgiel z Australii i innych krajów, z których go sprowadzamy, bardzo często ma zdecydowanie niższą kaloryczność i dużo więcej zawartości siarki niż nasz. I będzie się słabo palił, albo wypalał bardzo szybko i pozostawiał mnóstwo popiołu. Testowałem ostatnio węgiel z Czech, z okolic Ostrawy. Był nieporównanie niższej jakości od polskiego. Spodziewam się, że ludzie mogą być z importowanego opału niezadowoleni i zaczną składać reklamacje. Co wtedy? - pyta Zbigniew Miernik.
Jak będzie, okaże się wkrótce. Na razie trwają przygotowania. Jak wygląda sytuacja w gminach powiatu skarżyskiego? Informacje znajdziecie Państwo na kolejnych slajdach.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?