Igor Łysakowski z Hetmana Włoszczowa o grze w RS Active 4 Lidze: Jesienią pech nas prześladował

Jak oceniasz rundę jesienną w wykonaniu Hetmana Włoszczowa?
Myślę, że tabela nie odzwierciedla tego na co nas stać. Za dużo punktów nam uciekło, ze względu na brak skuteczności, a może po prostu szczęścia, tak bywa w futbolu. Kilka spotkań powinniśmy zakończyć ze zdobyczą punktową, bo graliśmy nieźle, ale cieszyli się przeciwnicy. Tacy zawodnicy jak ja zdobyli cenne doświadczenie i to też powinno zaprocentować.

Duża jest różnica między czwartą ligą, a klasą okręgową?
Według mnie bardzo duża. W czwartej lidze nie zostawia się tyle miejsca, wszyscy grają agresywnie. Dodajmy jeszcze kwestie wyszkolenia technicznego, umiejętności piłkarskich. W czwartej lidze kultura gry stoi na znacznie wyższym poziomie i też na pewno rywalizacja toczy się na lepszych jakościowo boiskach. Na pewno ja cieszę się, że wskoczyłem szczebel wyżej, bo tu są możliwości do zrobienia kolejnych kroków do przodu i staram się korzystać z każdej okazji.

Liczbowo jesteś zadowolony z jesieni?
Po powrocie z wypożyczenia mam satysfakcję, że grałem w czwartej lidze, dostawałem szanse od trenera, a z miesiąca na miesiąc wyglądałem coraz lepiej. W ostatnim meczu zaliczyłem dwie asysty i to na pewno buduje. Oczywiście uważam, że stać mnie na więcej i zawieszam sobie poprzeczkę wyżej. Oczekuje od siebie konkretów, a po dobrym przygotowaniu zimą w kolejnej rundzie liczę na dalszy progres.

Na jakiej pozycji na boisku czujesz się najlepiej?
Zdecydowanie na środku pomocy, choć mogę grać także na skrzydłach.

Z racji wcześniejszej fryzury koledzy porównywali się do Luki Modricia. To twój ulubiony piłkarz?
Ściąłem włosy, ale sentyment do słynnego Chorwata pozostał. Bardzo lubię Modricia, który wiele lat utrzymuje bardzo wysoki poziom w piłce klubowej i reprezentacyjnej i może się pochwalić niesamowitą listą sukcesów. To zawodnik, na którym warto się wzorować, przykład do naśladowania.

W Hetmanie nowy trener, więc nowe nadzieje?
Zawsze tak jest. Czeka nas ciekawa runda wiosenna i wypadałoby sobie jak najszybciej zapewnić utrzymanie w czwartej lidze. Chcę pomóc drużynie, sobie i na pewno zapału i chęci mi nie zabraknie. Po to od dziecięcych lat uganiam się za piłką by osiągnąć jak najwyższy poziom. Wierzę, że kibice Hetmana Włoszczowa będą ze mnie zadowoleni.

W grudniu zaliczyłeś debiut w Turnieju Grudniowym trójek piłkarskich w Kielcach. Jak cię czułeś w tej odmianie futbolu?
To było dla mnie nowe ciekawe doświadczenie i oceniam je tylko pozytywnie. W trójkach gra się bardzo szybko, liczy się czas reakcji. Zagrałem na zaproszenie Damiana Cisowskiego w zespole Team Kurzelów w Kielcach w Grupie Medialnej, gdzie dotarliśmy do półfinału. Można było n nawet wygrać, lecz o wejście do finału przegraliśmy karnymi. To jednak dało promocję do drugiej rundy gdzie mnie zabrakło. W Kielcach w pięknej hali na Wschodniej graliśmy na większym boisku niż potem toczyła się druga faza zawodów. Cieszę się, że mogłem wystąpić w tak znanym turnieju, w którym grali wybitni piłkarze i myślę, że w następnych edycjach też będę miał takie okazje.