Jeden z najlepszych meczów w historii. Znani kibice i eksperci mówią po meczu Vive Targi Kielce THW Kiel [WIDEO]

Na hitowy mecz Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych przyjechali kibice z całej Polski, co można było stwierdzić po rejestracjach samochodów i autokarów na parkingach. Ale rekordową odległość pokonała czwórka kibiców Atltico Madryt, którzy wyróżniali się na trybunach Hali Legionów koszulkami w charakterystyczne białe i czerwone pasy.

Jose Rojo Martin Pacheta, który odkąd jest w Kielcach, stał się fanem piłki ręcznej tak mówił nam po meczu: - Bardzo podobał mi się mecz, zaangażowanie zawodników i niesamowita atmosfera, którą w hali stworzyli kibice - mówił zadowolony po spotkaniu trener Korony. Po meczu jeszcze długo nie opuszczał Hali Legionów i rozmawiał z trenerem Bogdanem Wentą oraz Venio Losertem i jego żoną.

Szerokim echem wśród kieleckich kibiców odbiła się wypowiedź zawodnika THW Kiel Marko Vujina, który przed czerwcowym Final Four w Kolonii powiedział, że drużyna Vive nie zasługuje, by zagrać w finale. Specjalnie na sobotni mecz kibice przygotowali oprawę, na której przytoczyli jego słowa i wymalowali uśmiechniętego dzika Kiełka jadącego na zebrze - klubowej maskotce THW Kiel, opatrzonej dodatkowo numerem 41, z którym występuje serbski rozgrywający.

Ale do wypowiedzi Marko Vujina nawiązywali też po meczu kibice. Jacek Kowalczyk, dyrektor Departamentu Promocji, Edukacji, Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego powiedział: - Myślę, że dawno nie było meczu, który dostarczyłby tak wielu wrażeń. Potyczki z Płockiem dostarczają emocji, ale wygrana z Kielem pięcioma bramkami jest bezcenna. Vive zagrało rewelacyjnie. Kibice, zarówno w hali, jak i przed telewizorami są szczęśliwi. Dodatkowym smaczkiem była słaba postawa Marko Vujina. Chyba nic bardziej nie boli, niż niedocenienie rywala. Ta nonszalancka wypowiedź źle się dla niego dzisiaj skończyła. Nie rzucił karnego, był jednym ze słabszych zawodników. Wszystkie atuty były po naszej stronie - dodał.

- Bardzo dobrze oceniam ten mecz. Myślę, że jest to jedno z najlepszych spotkań, jakie rozegrało Vive w swojej historii. Mecz bardzo emocjonujący, cudowna atmosfera, twarda gra w obronie. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Dla nas to nie tylko sukces sportowy, ale też walka o rozwój klubu i tej dyscypliny. Myślę, że zrobiliśmy w tej kwestii duży krok do przodu, bo Kiel jest znaną marką w Europie i gdy się wygrywa z takim zespołem pięcioma bramkami, to wszyscy się z nami liczą. Ten mecz pokazał, że ta drużyna ma szanse walczyć nawet w finale w Kolonii - mówił po spotkaniu Marian Urban, wiceprezes Vive Targi Kielce.

- Mecz był niecodzienny. Przeciwnik bardzo trudny, ale drużyna pokazała, że jest na wysokim poziomie. Myślę, że to faworyt do zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Drużyna gra bardzo dobrze, zwłaszcza w obronie. Przechwyconych było wiele piłek. Vive bardzo dobrze wywiązało się z tego zadania. To bardzo wyrównana drużyna, z dwiema równorzędnymi siódemkami. Te zwycięstwa to wynik konsekwentnej pracy. Możemy się cieszyć, że Kielce stały się stolicą piłki ręcznej - podsumował spotkanie profesor Stanisław Adamczak, rektor Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach i wielki fan piłki ręcznej.