Jedno okienko, wiele kłopotów. Jednak nie ułatwili życia przedsiębiorcom

Jedno okienko miało ułatwić życie ludziom chcącym założyć własną firmę, ale jest wielkim niewypałem. Startujący przedsiębiorcy i tak objeżdżają co najmniej dwa okienka, gminy mają więcej roboty, a procedury wydłużyły się, bo papiery krążą między urzędami.

Pierwszy problem to skomplikowane druki. Co prawda podstawowy wniosek o wpis do ewidencji działalności gospodarczej EDG to bite dwie strony rubryczek, ale jeśli ktoś chce działać w kilku miejscach, wypełnia kolejny druk. To samo musi zrobić jeśli rodzajów wymienionych w zgłoszeniu działalności jest powyżej dziesięciu i jeżeli założył już dla firmy konto. A jeśli gdzieś zrobił błąd czeka go piąta kartka maczkiem do wypełnienia. Dokumenty są skonstruowane tak, że nawet wyćwiczeni w "papierkologii" urzędnicy wciąż się ich uczą.
WIĘCEJ KŁOPOTÓW

- Stworzyliśmy specjalną tablicę informacyjną z wzorami wniosków, punkt do wypełniania ich, ale ludzie i tak klną w pień, bo druki są skomplikowane i mało kto jest sobie sam w stanie poradzić. "Ułatwienie" do zakładania działalności nie zachęca zbytnio, przynajmniej u nas, bo zwiększonej liczby wniosków nie mamy - mówi Jerzy Zieliński, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich w Urzędzie Miasta w Końskich.

Największy ruch jest w Kielcach. "Po nowemu" firmę założyło już prawie 100 osób. Dużo jest chcących wyrejestrować firmę czy zmienić coś w ewidencji i ci najczęściej z urzędu wychodzą mocno podenerwowani. Wcześniej zostawiali dwuzdaniowe oświadczenie, a teraz wypełniają te same skomplikowane druki.

- Duży bałagan jest ze zmianą numerów PKD określających rodzaj działalności. Druk prostujący pomyłki wprowadziliśmy sami, bo ustawodawca takiego czegoś nie przewidział. Kłopot jest też w przypadku wstecznej zmiany wpisu, która na starych zasadach była możliwa przez dwa tygodnie i zgodnie z prawem wciąż jest możliwa. Tyle że nie ma druków - wylicza Grzegorz Witkowski, kierownik referatu handlu i usług w Wydziale Spraw Obywatelskich kieleckiego Urzędu Miasta. - Widzimy już, że u nas do całej tej roboty potrzeba więcej ludzi. Decyzje, które kiedyś wydawałem w ciągu 2-3 dni, teraz klienci dostają po tygodniu.

NA SZCZĘŚCIE MAŁY RUCH

Im mniejsza gmina, tym mniejszy kłopot. Dlaczego? Bo nie ma aż tylu chętnych do prowadzenia firmy.

- U nas od wejścia w życie nowych przepisów była jedna osoba, która wyrejestrowała działalność gospodarczą i pan, który zakładał firmę. Krok po kroku pomogłyśmy mu wypełnić dokumenty, bo faktycznie formularze są skomplikowane - mówi Danuta Żebrowska z Urzędu Gminy w Nowej Słupi.

W Jędrzejowie od początku miesiąca firmy założyło 14 osób. - Pracy było jednak dużo więcej, bo sporo osób zmieniało dane w ewidencji i wyrejestrowywało działalność. A do tego skomplikowane druki wniosków też trzeba wypełnić. Co prawda powiesiliśmy gotowe wzory, są dostępne instrukcje, ale ludziom trzeba pomagać - mówi Hubert Gola, prowadzący ewidencję działalności gospodarczej w Urzędzie Miasta w Jędrzejowie.

DO ZUS I DO "SKARBÓWKI"

Większość zakładających działalność gospodarczą osób i tak trafia do urzędu skarbowego, żeby dopytać, jaki rodzaj opodatkowania powinni wybrać. W Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych muszą się pojawić wszyscy, żeby zgłosić siebie do
ubezpieczenia.

- Część zgłaszająca przedsiębiorcę jako płatnika składek znajduje się w druku wypełnianym przez niego w urzędzie gminy. I dlatego to zgłoszenie, na podstawie przysłanego nam wniosku EDG, wypełniają za przedsiębiorcę nasi urzędnicy. Jednak ta sama osoba musi się do nas zgłosić jako ubezpieczony i dokonać zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych czy ubezpieczenia zdrowotnego, które jest dobrowolne. Formularz można wypełnić w ZUS, przesłać w formie elektronicznej, jeśli ma się certyfikowany podpis lub tradycyjną pocztą - wyjaśnia Dariusz Suchorowski, wicedyrektor Zakładu Ubezpieczeń w Kielcach, który nie ukrywa, że jego pracownikom pracy przybyło, a ułatwienie dla Kowalskiego zakładającego firmę jest niewielkie.

Wszyscy urzędnicy zgodnie kwitują: skoro Ministerstwo Gospodarki zarządziło "jedno okienko", a przepisy obowiązują, to my możemy je jedynie wypełniać, a nie komentować...