- To miejsce powstało z mojego zamiłowania do dobrego jedzenia i podróży - mówi Przemysław Stępień, który wraz z siostrą zarządza bistro Umami w Starachowicach. Lokal wygrał w naszym plebiscycie "Jedzenie i zabawa" w kategorii "Bary i jadłodajnie".
"Umami" znajduje się w Starachowicach Zachodnich, w miejscu gdzie przez lata funkcjonował inny lokal. Bistro ruszyło w lutym 2016 roku oferując jedzenie, jakiego nie zje się nigdzie indziej w mieście.
- Karta dań nie jest długa, ale tak miało być. Restauracja powinna być tematyczna - mówi Przemysław Stępień, który w branży gastronomicznej działa o dobrych kilku lat. Stworzył sieć lokali, którą później odsprzedał. Pieniądze pozwoliły jemu i żonie na realizację marzenia życia - podróż dookoła świata i zwiedzanie. Podróż trwała około roku, a jej pokłosiem było materializujące się w głowie pana Przemysława menu nowej restauracji. Takiej, w której podawane będą dania z różnych części świata, która w czasie zwiedzania najlepiej smakowały polskim podróżnikom.
- W menu mamy kilka zup inspirowanych Dalekim Wschodem, dania z ryżem, dania z makaronem oraz burgery na wzór amerykańskich. Jest też kebab berliński i tortilla. Wszystkie przepisy są moje, autorskie, choć przyznaję, są inspirowane różnymi kulturami, ale w każdym jest trochę polskiej duszy. W menu początkowo nie było potraw z ryżem. Wprowadziliśmy je, bo domagali się tego klienci. Moim zdaniem znakiem rozpoznawczym Umami są smażone japońskie makarony w różnymi dodatkami: różnymi rodzajami mięsa, owoców morza i warzyw. Zresztą makarony to moje ulubione dania - przyznaje pan Przemysław.
W Umami, co w języku japońskim oznacza piąty smak określany jako rosołowy albo mięsny równie ważny jest smak jak i sposób zaprezentowania potrawy. Talerz musi wyglądać estetycznie i apetycznie.
- Tajemnicą smaku i wyglądu potrawy jest jakość składników. Ja sam robię codziennie zakupy. Mięso bierzemy od zaprzyjaźnionego rzeźnika. Warzywa też wybieram sam, zwracając uwagę na ich jakość. Do każdego posiłku podajemy karafkę wody z cytryną i miętą. Klientów jest sporo, zwłaszcza w weekendy. Mamy też sporo zamówień na wynos. Moim zdaniem nie jest ważne w jakim miejscu otwiera się restaurację. Smak się obroni. Jeśli jedzenie jest dobre, to klient tu trafi i jeszcze poleci znajomym. A ja w przygotowanie każdego dania wkładam bardzo dużo serca - przyznał pan Przemysław.
Do zobaczenia - odcinek 20 - "Dunkierka" i Tom Hardy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?