Zamykają Woor. Kielecki klub z rockową duszą kończy działalność?

- Zapewne do wielu z Was dotarły plotki o zamknięciu Woora. Bardzo chciałbym napisać dementi - niestety rzeczywistości nie da się odczarować. Z końcem stycznia 2017 roku, po 6 latach działania - klub Woor mieszczący się przy Placu Wolności 1 w Kielcach kończy swoją działalność - czytamy w oświadczeniu na oficjalnej stronie lokalu.

Jest jednak nadzieja, że Woor powróci. - Istnieje możliwość, iż powstaniemy niczym feniks z popiołów w innym miejscu. Ale to jeszcze nic pewnego. Najpierw musimy pozamykać wszystkie bieżące sprawy. Każdy kto prowadził biznes w tym kraju wie jaka gehenna nas czeka - trzymajcie kciuki - napisał menadżer lokalu, Wojciech Fiuk.

W rozmowie z "Echem Dnia" Wojtek przyznał, że jeśli wszystko się uda, Woor mógłby otworzyć się w nowej lokalizacji bliżej wakacji. - Jest szansa i są chęci. Jest nawet ładne, kuszące miejsce "na oku" - przestronne, z ogrzewaniem i możliwością otwarcia ogródka piwnego w ścisłym centrum Kielc - zdradza menadżer Woora. Być może lokalizacja się zmieni, ale jak zapewnia - nazwa klubu i jego klimat pozostaną bez zmian. Będą tylko lepsze warunki.

To właśnie klimat Woora sprawia, że ten lokal jest wyjątkowy. To nie jest zwykły klub, gdzie organizowane są rockowe koncerty, ale też miejsce spotkań, w którym goście czują się jak w swoim domu. Sentyment do klubu czuje też wiele zespołów z różnych stron Polski. - Po oświadczeniu rozdzwoniły się telefony, muzycy wyrazili nadzieję, że Woor jednak powróci- mówi Wojtek.

Atmosferę, jaka panuje w klubie, najtrafniej oddaje ten fragment oświadczenia: "Wybaczcie za ckliwy i emocjonujący ton, ale po 6 latach inaczej po prostu być nie może. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomagali nam ciągnąć ten ciężki wózek. Począwszy od dostawców, poprzez szatniarzy, bramkarzy, akustyków, oświetleniowców, barmanki i barmanów oraz niesamowitych muzyków. Oczywiście największe podziękowania należą się Wam - nasi wspaniali goście. To właśnie dzięki Wam chciało nam się przez te 6 lat walczyć o kolejny miesiąc wspólnego imprezowania, koncertowania czy po prostu posiadywania przy barze. Niestety dotarliśmy do ściany, której nawet z Waszą pomocą nie zdołamy już zburzyć. Nikt nam tych niesamowitych wspomnień nie odbierze. Nie zacznę rzucać przykładami, bo dnia nie starczy. Przeżycia, które w Woorze miały miejsce na pewno zapamiętamy do końca naszych dni, bo znacząco wpłynęły na nasze życia. I nie tylko na nasze... W naszych skromnych progach zawiązały się ciekawe znajomości, prawdziwe przyjaźnie i to co najbardziej cieszy - wielkie miłości, z czego dwie skończyły się już na ślubnym kobiercu, a my mięliśmy ogromną przyjemność być tego świadkami. I mimo, wielu bezsennych nocy, podczas których zastanawiałem się, skąd u licha wytrzaśniemy kasę na dostawę, lub czy koncert się sprzeda a kapela nie urwie mi głowy, mówię jeszcze raz: Było k*** warto! I choć był to prawdziwy rollercoaster emocji, to nie żałuję ani jednego dnia!"

Woor słynie z koncertów metalowych, rockowych, czy punkowych zespołów. Na scenie gościli takie formacje jak The Analogs, Acid Drinkers, Lipali, Farben Lehre, Kabanos, Karcer, KAT z Romanem Kostrzewskim i wiele, wiele innych. Czy któryś z kieleckich klubów podoła wyzwaniu i przejmie niszowe, cięższe brzmienia?

Ostatni koncert w Woorze zaplanowano na 29 stycznia. Zagrają Materia i The Sixpounder.