Piekarnia, za swoją bułkę dziabaną otrzymała wojewódzką nominację do nagrody „Perła 2016” w konkursie „Nasze Kulinarne Dziedzictwo- Smaki Regionów”, organizowanego przez Polską Izbę Produktu Regionalnego, przy wsparciu Adama Jarubasa, marszałka województwa świętokrzyskiego. Ta bułka znalazła się w gronie nagrodzonych produktów na Ogólnopolskich Targach Rolniczych POLAGRA w Poznaniu. Dotąd sztandarowym produktem tej piekarni był chleb wąchocki, wpisany do rejestru wyrobów tradycyjnych, ale ostatnio dystansuje go tradycyjna bułka dziabana.
-Zapraszamy do naszej piekarni w Wąchocku i do stoisk z naszym chlebem i bułkami. Są w Starachowicach w dziewięciu dużych sklepach spożywczych, W Ostrowcu Świętokrzyskim w 10, w Radomiu w 15- informują Halina i Sławomir Sajeccy.
Tradycyjna technologia, tradycyjny wypiek
Piekarnia piecze chleb i tradycyjnie bułki w trzecim pokoleniu, od 1924 roku, w piecu z cegły szamotowej, na trzonie opalanym drewnem. Stosy drewna opałowego leżą na zapleczu piekarni. Piekarnia Sajeckich została założona przez Maksymiliana Bzinkowskiego, dziadka obecnego właściciela. Jest to jedna z najstarszych piekarni w powiecie starachowickim. W 1944 roku piekarnię przejął zięć Stanisław Sajecki, a od 1980 jest prowadzona przez Halinę i Sławomira Sajeckich. Właściciele zapewniają, że będzie czwarte pokolenie wąchockich piekarzy. Do przejęcia piekarni już się przygotowuje ich syn Stanisław, który imię otrzymał po dziadku. Odbył stosowny staż w piekarni rodziców, niezbędny dla otrzymania zawodowych certyfikatów.
Asortyment małej piekarni
Prócz pszenno-żytniego chleba wąchockiego, na naturalnym zakwasie, tradycyjnej bułki dziabanej, pieką też chleb razowy (zakwas i mąka razowa), chleb z siemieniem lnianym, słonecznikiem, wewnątrz i na zewnątrz. Jest słodka chałka, różne bułki zwykłe, dzielone i słodkie.
-My robimy bułki ręcznie, w niewielkich ilościach, nie musimy stosować polepszaczy, dmuchań i miksów. Trzymamy się polskiej tradycji. Do kombajnu, produkującego bułki w dużych ilościach, są potrzebne polepszacze- dodaje pan Sławomir.
-Utrzymujemy tradycyjny, bardziej pracochłonny, mniej dochodowy wypiek pieczywa przez sentyment rodzinny. Ja żyję z tą piekarnią, od dzieciństwa. Rosłem obok chleba. Jako uczeń Zespołu Szkół Zawodowych w Starachowicach, praktykę piekarniczą miałem u ojca.
Praktyka cukiernicza była u Zdzisława Tuźnika. Dopiero od dwóch lat pieczywo jest opłacalne. Więc modernizujemy, remontujemy nasz zakład, by był przygotowany na wzrost zamówień. Nie zmienimy technologii wypieku - dodaje wąchocki piekarz Sławomir Sajecki.
Tajemnica dobrego chleba
Każda piekarnia ma swoje tajemnice technologiczne. Piekarz informuje, że tajemnica tkwi w rozczynie (woda plus drożdże) i dobrym poprowadzeniu zakwasu.
-Tego nauczył nas ojciec, a jego nauczył dziadek. Mamy to przez trzy pokolenia. Syn Stanisław zapewne przejmie też tradycję rodzinną. Ma wykształcenie gastronomiczne, a to niedaleko od piekarza. Przekażemy mu rodzinną tradycję wypieku chleba. On może pójść nawet w cukiernictwo- podkreślają rodzice.
- Teraz mąka nie jest zła. Dobry piekarz może z tego zrobić dobry chleb. Gorsza mąka była w minionych czasach, ale mój ojciec też sobie z tym radził. Miał swoje, sprawdzone sposoby. Nie sztuka zrobić dobry chleb z dobrej maki. Sztuka jest zrobić dobry chleb ze złej mąki- zgodnie oceniają właściciele piekarni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?