Z Włoch przywieźli... pizzę. Era Ora w Starachowicach - oto Mistrz Smaku w województwie świętokrzyskim

- Miała być Ewa i Ola, bo to lokal przeznaczony dla moich córek Ewy i Aleksandry. Ostatecznie stanęło na Era Ora, czyli Najwyższy Czas. Bo już najwyższy czas żeby starachowiczanie mogli jeść najlepszą pizzę - wyjaśnia Anna Markiewicz.
Z serca Calabrii.
- Trochę czasu spędziłam w Reggio di Calabria na południu Włoch - mówi Pani Anna. - Moje córki były ze mną. Gdy podjęłyśmy decyzję o powrocie, postanowiłyśmy przywieźć ze sobą to, co najlepsze w Regionie Calabria.

- Powiedziałyśmy sobie, jak bohaterowie „Ziemi obiecanej”: ja nie mam nic, ty nie masz nic, ona nie ma nic, to razem właśnie mamy tyle, żeby założyć interes - dodaje Ola. - Wybór padł na pizzerię, ale taką typowo kalabryjską. W Era Ora nie ma pizzy małej, średniej czy dużej. Wszystkie są w jednym rozmiarze, około 36 cm średnicy. Piec jest opalany drewnem, suszonym wcześniej 2 lata.

Piec i stół do formowania ciasta, to w Era Ora królestwo Antonino Calabro, narzeczonego Oli. Recepturę na ciasto wymyślił ojciec Antonina i jest to ich wielka, rodzinna tajemnica. Smakuje wybornie nawet na drugi dzień. I mimo, że proces jego przygotowania nie jest prosty, to szykowane jest na bieżąco. I te oryginalne, pachnące i świeże dodatki...
- Co się da, sprowadzamy z Calabrii, jak szynkę, salami, bardzo pikantną kiełbasę n’duja czy tamtejsze anchois - mówi Anna Markiewicz. - Oliwa jest z oliwek dojrzewających w ogrodzie Antonina. Niektóre rzeczy robię sama według włoskich przepisów. Dla smakoszy mamy jako dodatek oryginalny włoski ser mozzarella di bufala, czyli z bawolego mleka. Choćby nie wiem co, nigdy nie pozwolę sobie na stosowanie tanich zamienników. Tu wszystko ma być zawsze najwyższej jakości, mimo niewysokich cen. I u nas nie ma żadnych sosów. Tylko świeża, aromatyczna oliwa.

Ewa i Ola dają radę
- Niedługo obchodzimy pierwsze „urodziny” pizzerii, które będą dość huczne - mówi Pani Anna. - Nasz rodzinny interes okazał się strzałem w dziesiątkę. Wieczorem wszyscy padamy ze zmęczenia, ale mamy dużą satysfakcję z pracy. Ewa odpowiada za wystrój. Tablica do rysowania dla dzieci, to jej pomysł. Ola organizuje naszą pracę, dba o dostawy, prowadzi rachunki. Czasem dość mocno dyskutują, ale kłótni nie ma. Antonino ma na głowie drewno, piec i ciasto. Jest jeszcze dwóch panów do rozwożenia pizzy. To nasi sprawdzeni pracownicy, wręcz nasze wizytówki u klientów.

- Pizzę dowozimy tylko w granicach miasta - dodaje Ola. - Ale klientów mamy z Ostrowca, Wąchocka, Brodów czy Skarżyska. Po prostu dzwonią i czekają na obrzeżach Starachowic. Czasem zdarzy się oryginalny klient. Była pizza - tort na 18 urodziny i pizza w kształcie serca, jako prezent od dziewczyny dla chłopaka. W takich przypadkach robimy odstępstwo od zasady, że pizza powinna być tylko okrągła. Zawsze mamy jakieś desery i napoje, ale na to lato chcemy wprowadzić mrożoną kawę, taką, jaką się robi w domach w Calabrii. I pikantne lody.

Uwagę w lokalu przykuwa ściana, gęsto zapełniona zdjęciami. - To fotografie różnych miejsc w Calabrii, wszystkich gdzie byłyśmy - wyjaśnia Anna Markiewicz. - Dałyśmy sobie radę tam, damy i tu, bo takich dwóch jak nas trzy, to nie ma ani jednej.

TOP 15 miejsc w Świętokrzyskiem widzianych z kosmosu

Tych aut lepiej nie kupujcie. Albo już szukajcie mechanika	Jak zmieniły się gwiazdy na przestrzeni lat? [ZDJĘCIA]
Czy zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Rozwiąż test! [10 ZDJĘĆ - QUIZ]	Którzy Polacy piją najwięcej alkoholu? [LISTA ZAWODÓW]
Najseksowniejsze imiona. Zobacz czy jesteś na liście!	Piłeś? Sprawdź, kiedy znów możesz wsiąść za kółko