Nasi podróżnicy nieco dłużej niż zamierzali zasiedzieli się w Baku. Tam właśnie, w stolicy Azerbejdżanu spędzili ostatnią Wigilię. W niezwykłym towarzystwie.
W ukraińskiej restauracji
Kulminacją naszego pobytu w Baku jest spotkanie wigilijne Polonii Baku, na które zaprasza nas Olga Jurzanina-Makowielska – pani prezes wspólnoty. Ukraińska restauracja, w której odbywa się spotkanie, pęka w szwach. Pośrodku dużej sali kłębi się tłum ludzi. Drepczą na czubkach palców. Wyciągają szyje. Każdy chce zobaczyć, co dzieje się na zaimprowizowanej scenie. A tą przejmują soliści, chórki, starsi, młodsi – przekrój przez całe pokolenia. W każdym repertuarze – kolędy i pastorałki. Po polsku. Podczas gdy za organizacją imprezy stoi Ambasada Polski w Azerbejdżanie, jej część artystyczna to zasługa Polonii i czuwającej nad wszystkim pani prezes. Pani Olga to wnuczka Aleksandra Makowielskiego – wybitnego historyka i filozofa, który do Baku trafił w 1920 roku na zaproszenie Uniwersytetu Bakijskiego. Światowej sławy specjalista w dziedzinie filozofii starogreckiej wykładał na nim przez następnych 40 lat. To on i matka pani Olgi zaszczepili w niej głębokie poczucie polskości i patriotyzmu.
Laszki są najpiękniejsze
Gdy nadszedł czas represji stalinowskich mieć narodowość polską było bardzo ryzykowne. Każdy się bał, bo Polska wtedy określana była jako „kraj burżuazyjny”, „wróg ZSRR”. W domu Makowielskich nigdy nie zgadzano się z reżimem, a polska kultura między murami domu podtrzymywana była zawsze. - Urodziłam się w 1941 roku i od dzieciństwa byłam wychowana przez matkę. Ojciec był Rosjaninem, ale matka z nim się rozwiodła. Dziadek, babcia i matka to moja rodzina. Pamiętam, jak mnie uczyli pierwszej piosenki - „Wlazł kotek na płotek”. A potem był już Mickiewicz. Po wojnie, jak poszłam do szkoły, bardzo mnie dziwiło, że wszyscy wokół, mówiący po rosyjsku to Rosjanie, a ja jestem Polka. I jeszcze mamusia przestrzegała: „W szkole nie gadaj, żeś Polka”. Ale potem przeczytała mi „Trzech Budrysów”. A tam przecież jest, że nie ma piękniejszej niż Laszka. I ja się z tym zgodziłam, ale w szkole nic nie mówiłam – pani Olga serdecznym śmiechem kończy swe najwcześniejsze wspomnienia.
Polonia Azerbejdżan
Możliwość ponownego zjednoczenia Polaków w Azerbejdżanie pojawia się dopiero po upadku ZSRR. W 1991 roku zostaje zarejestrowane stowarzyszenie „Polonia” – Centrum Przyjaźni i Współpracy Azerbejdżan-Polska. A w 2003 roku, powstała wspólnota polska „Polonia Azerbejdżan”. Jej działalność – po dziś dzień – wspiera Ambasada Polska w Azerbejdżanie. Zapytana o wyjazd do Polski, pani Olga odpowiada: - Ja do Polski mogłam wyjechać. Wiele okazji było. Ale zajmowałam się dziadkiem, potem matką i dziećmi. No i ktoś powinien tu mieszkać. Już dawno sobie postanowiłam – ktoś powinien tu mieszkać, żeby promować Polskę i prowadzić naszą organizację. Członkowie wspólnoty bardzo ściśle współpracują z Ambasadą Polski. Wspólnie organizują i uczestniczą w okolicznościowych imprezach jak obchody Święta Trzeciego Maja, Dnia Niepodległości czy spotkania wigilijne. Do tego dochodzi odpowiedzialna rola wydawania rekomendacji w sprawie przyznania Karty Polaka.
Plan podróży
Podróż Aleksandry i Andrzeja Wiśniewskich rozpoczęła się 14 czerwca 2018 roku i ma potrwać 4 lata.W tym czasie Wiśniewscy chcą pokonać 150 tysięcy kilometrów jadąc przez 56 krajów na 5 kontynentach. Meta podróży jest na Alasce.
Czym jadą
Podróżują samochodem marki mercedes. To wysłużona, 14-letnia karetka pogotowia, przerobiona na kampera. Wewnątrz ma wszystko, co potrzebne w drodze. Jest także sypialnią, bowiem ze względu na bezpieczeństwo Wiśniewscy spędzają w niej noce.Aby zrealizować swoje marzenia, porzucili dotychczasową pracę.
Gdzie byli
Wiśniewscy odwiedzili Litwę, Łotwę, Estonię, europejską i azjatycką część Rosji (w Wołgogradzie kibicowali Polakom na ubiegłorocznym mundialu), zajrzeli nad Bajkał. Przemierzyli Mongolię, dokładnie zwiedzili Azerbejdżan.
O podróży Oli i Andrzeja pisaliśmy też tu:
Karetką dookoła świata odcinek 12. Ola i Andrzej ze Starachowic w Baku, mieście kotów
Karetką dookoła świata odcinek 11. Starachowiczanie na atomowym poligonie Stalina w Kazachstanie
Karetką przez świat. Starachowiczanie ruszają w niezwykłą podróż
Karetką dookoła świata. Ola i Andrzej Wiśniewscy dotarli nad Bajkał
Karetką dookoła świata. Karakorum: mongolski step pełen niespodzianek. Zobacz unikalne zdjęcia
Karetką dookoła świata. Ola i Andrzej tym razem byli w bunkrze Stalina
Karetką dookoła świata: Polskie jedzenie, konie Przewalskiego, czyli mongolska przygoda
Karetką dookoła świata. Starachowiczanie dotarli do Jedwabnego Szlaku (ZDJĘCIA)
[polecane]16811229,5416082,14962610,4769798,4776812,16244157;1;POLECAMY: ROZMAITOŚCI[/polecane]
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?