Kielczanie na planie "Samych Swoich. Początek". Piotr Litwin był inwestorem oraz aktorem. "Zaufałem, że ten film zarobi"
Nie milkną echa po premierze filmu "Sami Swoi. Początek". Zdjęcia kręcone były w znacznej części w Parku Etnograficznym w Tokarni. Przypomnijmy, że aktor Adam Bobik wciela się w rolę młodego Pawlaka, natomiast Karol Dziuba w Kargula. W nowej części filmu zobaczymy między innymi również Annę Dymną (która grała również w poprzednich częściach), Zbigniewa Zamachowskiego, Mirosława Bakę, Wojciecha Malajkata, Adama Ferencego i Paulinę Gałązkę. Obsada jest więc znakomita. W roli reżysera jest Artur Żmijewski, czyli artysta dobrze już znany w województwie świętokrzyskim z roli kultowego Ojca Mateusza.
Zobaczcie zdjęcia z ogólnopolskiej premiery "Samych Swoich"
W jedną z ról wcielił się także kielczanin Piotr Litwin. Jak to wspomina? - Gdy w regionie świętokrzyskim kończyły się zdjęcia to przez przypadek znalazłem się w ostatnich minutach nagrania. Było to bardzo fajne przeżycie. Okazało się też, że cały czas produkcja poszukuje aktora do epizodu. Aktora, który zagrałby lekarza wojskowego rekrutującego Pawlaka i Kargula – mówi Piotr Litwin.
- Casting udało mi się wygrać dzięki znajomości z Mikołajem Fajksem, który jest producentem. Mikołaj to kielczanin, świetna postać i właściciel restauracji Azzurro na Sienkiewicza. Reżyserem filmu jest Artur Żmijewski i oczywiście musiał on zaakceptować mnie jako aktora. Zobaczył mnie w materiałach, które nagrywałem z Kabaretem Skeczów Męczących, między innymi w „Małej Polonii” czy „Zenonian Rhapsody” i wyraził zgodę – wyjaśnia Piotr Litwin.
Na planie kielczanin spędził jeden dzień zdjęciowy. - Scena nagrywana była w skansenie w Lublinie. Byłem od godziny 12, a swoją scenę nagrałem o 19. To typowe w tym zawodzie, który głównie polega na czekaniu. Ja jako amator również tego doświadczyłem – podkreśla nasz rozmówca i dodaje, że odrobinę się stresował swoim zadaniem. - I znów załapałem się na ostatnią scenę, tym razem w ogóle w filmie. Była to świetna przygoda. Duże wrażenie zrobił na mnie rozmach tej produkcji. Sama obsługa liczyła około 100 osób, a do tego jeszcze statyści. Naprawdę duży projekt – dodaje.
Nie tylko on, ale również jego teściowa miała swoją rolę. - Zgłosiła się na casting i możemy ją zobaczyć w scenie w kościele - podkreśla kielczanin.
Piotr Litwin był również inwestorem. - Zainwestowałem ja i Mirosław Lubarski. Zaufaliśmy, że ten film zarobi - podkreśla.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?