Korona we Wronkach

Odwiedziliśmy piłkarzy Kolportera Korony Kielce na zgrupowaniu we Wronkach. Sprawdziliśmy, co robią, czy przypadła im do gustu kuchnia i jak spędzają czas wolny
Piłkarze Kolportera Korony Kielce przygotowują się do nowego sezonu na obozie we Wronkach. Są tam od czwartku. W zajęciach uczestniczą wszyscy zawodnicy, których zabrał na zgrupowanie trener Jacek Zieliński. Dziś z zespołem będą już trenować Piotr Świerczewski i Paweł Golański.
- Bardzo cieszy mnie to, że poza nielicznymi wyjątkami wszyscy są zdrowi, wykazują zapał do pracy, którą muszą wykonać przed sezonem - mówi Jacek Zieliński, trener Kolportera Korony.
Kielczanie pracują głównie nad szybkością, wytrzymałością i motoryką, są też zajęcia teoretyczne dotyczące taktyki. Każdego dnia są trzy treningi, o godzinach: 7.15, 10.30 i 17.30. Podczas każdego z nich sztab szkoleniowy intensywnie pracuje nad formą piłkarzy. Trenerzy Jacek Zieliński i Arkadiusz Kaliszan dbają o technikę, a Andrzej Dawidziuk i Robert Dziuba pracowali z bramkarzami.

Taryfy ulgowej nie stosuje także Andrzej Szołowski. Trener przygotowania fizycznego opracował dla piłkarzy specjalną "ścieżkę". Aby ją pokonać, trzeba było skakać, fikać, truchtać i pędzić co tchu. Poza tym podczas treningów na boisku oprócz futbolówek są również sztangi, materace i piłki lekarskie. A to nie koniec, bo codziennie rano Andrzej Szołowski goni "żółto-czerwonych" po lesie.
Ćwiczenia są więc wyczerpujące, a plan dnia bardzo napięty. Mimo to nikt nie narzeka, wszyscy solidnie przykładają się do zajęć, które mają zaowocować podczas zbliżającego się sezonu Orange Ekstraklasy.

- Dzień jest napięty, a pobudka wczesna. Nie jest lekko, ale wiemy, że trzeba intensywnie pracować. Faktem jest jednak, że po kolacji mamy siłę wyłącznie na oglądanie telewizji - opowiada Robert Bednarek.

Ciężka praca sprzyja jednak dobrej atmosferze w drużynie, której dodatkowo służy różnorodność zajęć. Chociażby gra przypominająca nieco piłkę ręczną, "futbolowy berek" czy też "siatkonoga".
- Są zdrowe emocje, trochę zabawy i śmiechu. Staramy się połączyć przyjemne z pożytecznym - mówi Arkadiusz Kaliszan.

Warto odnotować także, iż w zespole dobrze aklimatyzuje się pozyskany z Pogoni Szczecin Edi Andradina. Zyskał on sympatię nowych kolegów głównie za sprawą imponującego wyszkolenia technicznego, które sprawia, że Brazylijczyk wyróżnia się na boisku. Tak więc w Kolporterze Koronie mamy sympatyczne brazylijskie trio, które doskonale rozumie się z pozostałymi piłkarzami, zarówno na boisku, jak i poza nim.
- Edi to niezwykle sympatyczny chłopak, a zarazem świetny zawodnik. Wraz z Piotrem Świerczewskim z pewnością będzie znacznym wzmocnieniem zespołu - uważa Marcin Kaczmarek.

A co słychać poza boiskiem? We Wronkach ekipa Jacka Zielińskiego ma doskonałe warunki do przygotowań do sezonu. Hotel jest komfortowy, znajduje się tuż obok boiska i lasu, gdzie trenują piłkarze Kolportera Korony. Jego atutem jest także to, że jest oddalony od centrum tego niewielkiego miasteczka, leżącego 50 kilometrów od Poznania.

Nie bez znaczenia jest również fakt, że obsługa hotelu doskonale wie, jak przyjąć i ugościć sportowców.
- Mamy spore doświadczenie, gościliśmy przecież wiele drużyn piłkarskich, nie tylko z Polski - mówi Krzysztof Rutkowski, szef kuchni w hotelu Olympic, który opracowuje menu dla kieleckich piłkarzy. - Serwuję wyłącznie lekkostrawne, naturalne potrawy, bogate w węglowodany, cukry i minerały. Przykładowo obiad składa się z kilku rodzajów mięs i ryb, do wyboru są ponadto makaron, ryż lub ziemniaki. Natomiast sosy są przygotowywane głównie ze świeżych warzyw. A na deser podaję najczęściej galaretki, owoce i jogurty - zdradza.