Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona zremisowała z Wisłą 1:1. Dziesiąty gol Cabrery

Dorota Kułaga
Tak Airam Cabrera zdobywał bramkę dla Korony.
Tak Airam Cabrera zdobywał bramkę dla Korony. Sławomir Stachura
Zaległy mecz 25. kolejki ekstraklasy odbył się na nowej murawie, która została położona w błyskawicznym tempie – w ciągu niespełna pięciu dni. We wtorek do południa odbył się odbiór weryfikacyjny obiektu, a o 18 do akcji wkroczyli piłkarze Korony i Wisły.

Korona Kielce – Wisła Kraków 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Denis Popović 1 z karnego, 1:1 Airam Cabrera 60.
Korona: Trela – Gabovs, Diaw Ż, Wierchowcow 1 (18. Dejmek), Sylwestrzak – Sierpina, Jovanović, Grzelak, Pawłowski – Cabrera (84. Fertovs) – Przybyła (46. Aankour).
Wisła: Miśkiewicz – Jović, Głowacki, Guzmics, Sadlok Ż – Brlek, Wolski (66. Brożek), Popović, Boguski Ż – Ondrasek, Małecki.
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. Widzów: 8351.

Gospodarze zaczęli z Dariuszem Trelą w bramce. Zastąpił on etatowego dotąd bramkarza Zbigniewa Małkowskiego, który doznał urazu kolana i nie zasiadł nawet na ławce rezerwowych – zmiennikiem Treli był Leonid Otczenaszenko. Na środku obrony trener Marcin Brosz postawił na Wierchowcowa i Diawa. Ten duet dobrze wypadł w wyjazdowym meczu w Bielsku-Białej i dlatego szkoleniowiec nie zmienił tego ustawienia. Ale już pierwsza interwencja Senegalczyka była niefortunna i Korona zapłaciła za nią utratą bramki. Diaw nie sięgnął piłki głową i musiał ratować się faulem na Zdenku Ondrasku. To była 17 sekunda meczu…Sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Denis Popović.

Na tym nie skończył się pech Korony w tym meczu. W 16 minucie w powietrznym pojedynku głowami zderzyli się Vlastimir Jovanović i Dmitrij Wierchowcow. Bardziej ucierpiał Białorusin. Opuścił boisko trzymając się za głowę, a później odwieziony został do szpitala na obserwację. Zastąpił go Czech Radek Dejmek.

Te dwa niefortunne zdarzenia spowodowały, że Korona nie potrafiła złapać właściwego rytmu gry. Dopiero w 32 minucie zagroziła bramce Wisły. Po rzucie wolnym Łukasza Sierpiny główkował Kamil Sylwestrzak – akurat w krótki róg, gdzie stał bramkarz Michał Miśkiewicz. W 38 minucie Koronie dopisało szczęście. Po składnym kontrataku uderzał Ondrasek, piłka odbiła się od ręki interweniującego Treli, od słupka i trafiła do Petara Brleka. Na szczęście dla kielczan jego uderzenie było bardzo niecelne.

Dobrą zmianę po przerwie dał Nabil Aankour. W 57 minucie ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michał Miśkiewicz końcami palców przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 60 minucie Marokańczyk w tempo podał do Airama Cabrery, a ten technicznym strzałem umieścił piłkę w bramce. To był dziesiąty gol Hiszpana w tym sezonie.

Bramka dodała skrzydeł gospodarzom. Przeprowadzili kilka składnych akcji. Groźnie strzelali Grzelak, Aankour, Dejmek, ale na posterunku był Miśkiewicz. W 86 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Sierpina, ale posłał piłkę nad poprzeczką. Gospodarzy dwa razy ratował też Trela, który obronił strzały Pawła Brożka.

Mecz podwyższonego ryzyka zakończył się remisem 1:1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie