Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal w Busku. Wielki pojedynek na skrzypce

Lid
Trwa 23. Międzynarodowy Festiwal Muzyczny imienia Krystyny Jamroz w Busku. W niedzielny wieczór festiwalowa publiczność mogła posłuchać laureatki pierwszej nagrody 15. Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego imienia Henryka Wieniawskiego Veriko Tchumburidze.

Różnie oceniano ubiegłoroczny werdykt jury, spora grupa słuchaczy pierwsze miejsce przyznałaby Bomsori Kim, która zajęła drugie miejsce. Nawet krytycy muzyczni nie mogli zdecydować się, której z pań wręczyć swoją nagrodę i jak wyjaśniał Adam Rozlach, dali ją obu. Buscy melomani dzięki refleksowi Artura Jaronia, który nie czekając na ostateczne werdykty rezerwował terminy i zapraszał młodych skrzypków, mogą porównać grę obu pań. W niedzielę wystąpiła Veriko, we wtorek usłyszymy Bomsori.

Veriko Tchumburidze – turecka skrzypaczka, gruzińskiego pochodzenia naukę gry na skrzypcach rozpoczęła w wieku 4 lat, później kształciła się w Państwowym Konserwatorium w Mersinie oraz w wiedeńskiej Hochschule für Musik jako stypendystka „Young Musicians on World Stages”. Zdobywała pierwsze nagrody w konkursach, występowała jako solistka z orkiestrami symfonicznymi zdobywając uznanie.

W Busku zaprezntowała koncert skrzypcowy A-dur Mozarta. Otrzymałą zań gorące brawa, aczkolwiek i tym razem nie brakowało słuchaczy, których wykonanie młodziutkiej skrzypaczki pozostawiło obojętnymi. Nie wywołało emocji a ponoć to właśnie – przepełnienie każdego dźwięku emiocjami jest jej znakiem firmowym, podobnie jak temperament. O tym, że go ma przekonaliśmy się w czasie bisu, gdy z niezwykłą pasją, żarem, bardzo precyzyjnie wykonała Recitativo i Scherzo Kreislera.

Tchumburidz towarzyszyła Orkiestra Kameralna Polskiego Radia Amadeus, którą dyrygowała córka Agnieszki, Anna Duczmal-Mróz. Amadeus i i ona byli równorzędnymi bohaterami wieczoru. Zachwycająco brzmiała etiuda Szymanowskiego w aranżacji Agnieszki Duczmal. Przełożenie fortepianowego utworu na orkiestrę okazało się zabiegiem bardzo trafionym a muzyka Szymanowskiego zyskała na sile i głębi.

Lekko i finezyjnie brzmiał kwartet smyczkowy Antoniego Dvoraka. W bisach Anna Duczmal-Mróz i jej muzycy pokazali, że występ może być wspaniałą zabawą więc nie tylko zachwycili, ale i rozśmieszyli publiczność. I ta nie chciała się rozstać z Amadeusem. Dopiero wymowny gest dyrygentki przykładającej głowę do poduszki sprawił, że oklaski umilkły.

ZOBACZ TAKŻE:
Do zobaczenia. Seriale do nadrobienia w wakacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie