Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skąd się wzięły czarownice świętokrzyskie? Wyjaśniamy tę tajemnicę

Krzysztof Krogulec
O czarownicy świętokrzyskiej – symbolu naszego regionu – rozmawiamy z naukowcem, profesorem Krzysztofem Brachą.

Czarownice świętokrzyskie to bajki, legendy, mity czy fakty?
– Zdecydowanie legendy. Tylko i wyłącznie sfera ludzkiej wyobraźni. I to na głębokiej podstawie kulturowej, ogólnoeuropejskiej, jako swego rodzaju import. Docierał do nas ewolucyjnie i został uformowany w Polsce dość późno, w okresie międzywojennym, w ostatecznej fazie ukształtowany po 1945 roku. Kilka stuleci inkwizycji, tak zwanych polowań na czarownice, na kobiety oskarżane o czary, to zupełnie oddzielne zjawisko, choć ma wspólny mianownik.

Jak można sobie wyobrażać czarownicę świętokrzyską, jak ona wygląda?– W tym kształcie lokalnym, regionalnym, wygląda ona bardzo świętokrzysko, czyli ma na sobie zapaskę w czerwono-czarne pasy, a na głowie wzorzystą chustę. Z nieodłączną miotłą lub ożogiem, czyli kijem do paleniska.

Czyli nie w czarnych pelerynach i spiczastych kapeluszach, żywcem wziętych z kultur zachodnich i lektury Harry’ego Pottera?– Ta promocja absolutnie nie ma nic wspólnego z tradycją świętokrzyską. Jest to nic innego jak bezmyślne, ignoranckie małpowanie dla celów marketingowych. Nie ma w tym nawet 5 procent naszej tradycji. Nic, poza miotłą.

To tak, jakby Indianie przebierali się za górali, Szkoci za krakowiaków, a Grecy chodzili w zapaskach. Jak zatem przekonać osoby decydujące o wizerunku naszego regionu, gdy ich przykład idący z góry daje „czarne efekty” na wielu imprezach, także na forum międzynarodowym?– To pytanie jest polityczne, bowiem choć od wielu lat mam kontakty z decydentami i wielokrotnie rozmawialiśmy na ten temat, to środowisko naukowe, uniwersyteckie
nie ma żadnego wpływu na wizerunek regionu.

Być może ta „czarna promocja” wynika z trudności w zdobyciu autentycznej zapaski, a czarne peleryny i kapelusze są dostępne w sklepach „Wszystko po 4 złote”. Może da się unowocześnić wizerunek świętokrzyskiej czarownicy?– Absolutnie nie należy go zmieniać. Jest to tradycja, którą odziedziczyliśmy
po przodkach, a zapaska świętokrzyska odzwierciedla rolniczy krajobraz regionu i jest po prostu piękna. W każdym szanującym się społeczeństwie szanuje się najdrobniejsze szczegóły tradycji, niczego nie ujmując, niczego nie unowocześniając, a na pewno nie małpując z obcych kultur.

Kobiety, które w tę sobotę przybędą na konkurs „Świętokrzyska czarownica na wybiegu”, mając problem ze zdobyciem
zapaski, powinny raczej dobierać barwne elementy stroju, nie czarne...
– Kielce są stolicą festiwalu mody Off Fashion, którego kilkanaście kolejnych edycji miało hasła przewodnie, ale niezwiązane z regionem. W konkursie na Rynku można wystylizować dowolny strój pod hasłem „Czarownica świętokrzyska”, z innych
materiałów, ale nawiązujący do tradycji.

Skąd Pan zna czarownice?– Od lat zajmuję się mitologią Łyśćca i dziedzictwem kulturowym opactwa benedyktynów na Świętym Krzyżu, zwłaszcza w średniowieczu, więc książka o czarownicach też powstanie. Dotychczas opublikowałem dwa naukowe artykuły na ten temat. Ostatni, dotyczący wyłącznie średniowiecznej metryki wizerunku czarownicy święto-krzyskiej, wizualnego jej postrzegania, ukazał się w wydawnictwie Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Dlaczego tak późno pojawiła się czarownica świętokrzyska, zaledwie 70 lat temu?– Było to związane z „małą polityką regionalną”, formą laicyzacji chrześcijańskiego Łyśćca. Dziś na szczęście wychodzimy z tej polityki i potrafimy uszanować ogromne dziedzictwo chrześcijańskie tego miejsca, ale pamiętać
też o miejscowym folklorze, którego czarownica jest maskotką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie