Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Twórczość ma znaczenie" - wyjątkowa wystawa we Wszechnicy Świętokrzyskiej

Dorota Kułaga
Ewa Kochanowska z synem Milanem prezentują prace we Wszechnicy Świętokrzyskiej.
Ewa Kochanowska z synem Milanem prezentują prace we Wszechnicy Świętokrzyskiej. Dorota Kułaga
We Wszechnicy Świętokrzyskiej w Kielcach prezentowana jest wystawa Ewy Kochanowskiej „Twórczość ma znaczenie”. Jej celem jest wspieranie uzdolnień plastycznych dzieci z zaburzeniami rozwojowymi na przykładzie pracy świetlicy w Jurkowicach w powiecie staszowskim.

-Jednym z ogniw jakości kształcenia w naszej uczelni, poza realizacją zajęć dydaktycznych czy oceną nauczycieli, jest ścisła współpraca ze stowarzyszeniami studenckimi czy kołami naukowymi. Zarówno studentów, jak i absolwentów włączamy do wewnętrznego systemu zapewniania jakości kształcenia poprzez organizowanie z ich udziałem szkoleń, warsztatów, wystaw czy konferencji. Chętnie uczestniczą w życiu naukowym uczelni i przez to czują się z nią bardzo związani, zżyci. Tym samym nasi studenci czy absolwenci bardziej identyfikują się z uczelnią i budują relacje „uczelnia - student - absolwent" - mówi Mieczysław Adamczyk, rektor Wszechnicy Świętokrzyskiej.

Wystawa Ewy Kochanowskiej, obecnej studentki tej uczelni, jest kolejnym potwierdzeniem tej współpracy.
-W Jurkowicach prowadzę zajęcia z dziećmi, które mają zaburzenia rozwojowe. Jak przyszły do mnie pięć lat temu na zajęcia do sekcji plastycznej, to prace wyglądały inaczej. Teraz można zauważyć postęp w rozwoju manualnym, rozwój ich percepcji, grafomotoryki. Z rozwojem ich twórczości plastycznej wiąże się ich rozwój emocjonalny, społeczny, poprawia się ich funkcjonowanie na różnych płaszczyznach - wyjaśnia Ewa Kochanowska, która jest na piątym roku studiów we Wszechnicy na kierunku pedagogika opiekuńczo-wychowawcza.

Dodaje, że jej dziecko też ma problemy zdrowotne. -Systematyczna praca z nim wpłynęła na jego rozwój. Na początku Milanek nie potrafił narysować koła, czy kreski, to były dla niego abstrakcyjne pojęcia. Ćwiczymy w domu i na zajęciach. Widać już wyraźny postęp. Co więcej, w niektórych pracach jest bardziej pomysłowy niż dzieci bez zaburzeń. To świadczy o tym, że każdemu z dzieci z zaburzeniami można pomóc. Takich dzieci nie można przekreślać. To każdego z nich trzeba podejść indywidualnie - mówi z przekonaniem.

W swojej placówce w Jurkowicach organizuje spotkania z artystami, uczy dzieci różnych technik plastycznych. –Ta praca jest efektywna i wydaje mi się, że bardzo pożyteczna. W ich pracach każda plama, każdy kształt, każdy kolor – wszystko jest wartościowe, bo wyrażają przez to swoją ekspresję i emocje - zaznacza.
Na wystawie we Wszechnicy Świętokrzyskiej jest około stu prac trójki dzieci – 18-letniej Oli, 9-letniego Wojtka i 7-letniego Milana. Zostały wykonane różnymi technikami właśnie w Jurkowicach pod kierunkiem Ewy Kochanowskiej. Środkami wyrazu plastycznego w prezentowanych pracach są: plama, kształt, barwa, faktura, kreska wyrażana różnymi technikami plastycznymi. –Twórczość ma ogromne znaczenie dla dzieci. Jest formą rozwoju możliwości indywidualnych, a dla dzieci z zaburzeniami rozwojowymi jest również formą terapii – dodaje Ewa Kochanowska.
Wystawę przygotowało Interdyscyplinarne Koło Naukowe Studentów Wszechnicy Świętokrzyskiej w Kielcach „Humanitas”, istniejące od 2014 roku.
–Chcemy zebrać grupę osób z różnych dyscyplin, które mają ciekawe zainteresowania i chcą je przekazać innym. Na razie nam się to udaje – mówi Małgorzata Serwicka, przewodnicząca koła. -Mamy bardzo dobre warunki do rozwoju, kadra profesorska nas wspiera. Organizujemy między innymi doraźne akcje, takie jak „Dzień autyzmu”, którego druga edycja będzie w kwietniu – informuje Rafał Pacanowski ze wspomnianego koła „Humanitas”.

Obecnie razem z Małgorzatą Serwicką jest studentem drugiego roku drugiego stopnia pedagogiki opiekuńczo-wychowawczej we Wszechnicy Świętokrzyskiej. –Każdy z nas na te dodatkowe studia przyszedł z różnych powodów. Połączyliśmy się w jeden zespół, który teraz współpracuje i dąży do tworzenia może drobnych, ale cennych inicjatyw. Tak jak wystawa Ewy Kochanowskiej. Uważamy, że na co dzień wykonuje rzeczy bardzo wartościowe, które warto wyeksponować. Niedostrzeganie tych dzieci z zaburzeniami i odrzucanie ich na bok społeczeństwa jest poważnym błędem. Nie sztuką jest w pedagogice pracować z osobami zdrowymi, bo ten proces socjalizacji społecznej będzie przebiegał prawidłowo. Tam, gdzie jest jakiś niedobór pewnych zmysłów, praca jest bardziej wartościowa i satysfakcjonująca. Zwłaszcza wtedy, jak widzi się efekty, często po kilku latach ciężkiej pracy - podkreśla Rafał Pacanowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie