Pomoc dla Ani Polak
Głównym organizatorem kiermaszu odbywającego się w hali sportowej w Gowarczowie w sobotę 23 marca był Piotr Gorzewski, rehabilitant, który pracował nad powrotem do sprawności młodej kobiety. Do pomocy panu Piotrowi przybyli ci, którzy pomagali już nie raz i nie dwa, choćby przy zbiórkach dla Bruna Słowińskiego czy Stasia Laurmana. Zebrała się całkiem pokaźna grupa ludzi o wielkim sercu, dla których nie ma spraw niemożliwych. Wraz z gowarczowskim centrum kultury przygotowali dobrą zabawę dla dzieci i dorosłych.
Były aukcję, licytacje, loteria fantowa, dmuchaniec dla dzieci. Były tańce i zumba. Sołectwo Korytków, Koło Gospodyń Wiejskich w Bębnowie, KGW Sołtysy i Gościniec, a także uczniowie koneckiego „ekonomika”, w którym uczyła się Ania, oferowały pyszne dania gorące, przekąski i ciasta. Stowarzyszenie ImpreActive zapraszało na wspólne pokonywanie toru przeszkód, ratownicy medyczni uczyli udzielania pierwszej pomocy, a członkowie Jednostki Strzeleckiej 2026 Końskie dzielili się swą wiedzą z zakresu wojskowości.
Można było kupić ozdoby wielkanocne, a także pozaplatać włosy w drobne warkoczyki, namalować sobie tatuaż czy ozdobić kolorowymi rysunkami buzię.
Na scenie prezentowali się wokaliści i zespoły przede wszystkim z ziemi koneckiej.
Każdy mógł pomóc wrzucając datki do specjalnych puszek. Niestety, Ani nie było na kiermaszu, gdyż przebywa obecnie w szpitalu.
Na co choruje Ania?
W 2015 roku zdiagnozowano u Ani złośliwy nowotwór rdzeniasty lewego płata gruczołu tarczowego z przerzutami do węzłów chłonnych szyi po obu stronach. W trakcie leczenia Ania poddana była zabiegom naświetlania radiologicznego, przez które doszło do skrócenia mięśni szyi prowadzącego do utrwalonego, przymusowego ustawienia głowy w skłonie do ramienia lewego, co utrudnia normalne funkcjonowanie. Ania wymaga systematycznego leczenia toksyną botulinową, rehabilitacji i kontroli lekarskiej.
- Ania zgłosiła się do mnie o pomoc z końcem poprzedniego roku – mówi Piotr Gorzewski rehabilitant. - Niestety dwumiesięczna rehabilitacja nie przynosiła odpowiedniego rezultatu. Po konsultacji z lekarzami, uznaliśmy, że jedyną opcją, by ruszyć cokolwiek z jej przykurczem potrzebne będą ostrzyknięcia toksyną botulinową. Koszt takiego ostrzyknięcia wynosi 700 złotych. Znając sytuację materialną Ani i jej rodziny zdałem sobie sprawę z tego, że takie kosztowne leczenie w ich przypadku nie jest możliwe. Dlatego postanowiłem zorganizować kiermasz charytatywny. Pomaga mi wiele osób, w tym ludzie, którzy angażowali się w pomoc dla Bruna Słowińskiego czy Stasia Laurmana.
Warto dodać, że pomóc Ani Polak można także wpłacając pieniądze na internetową zrzutkę: KLIKNIJ I WESPRZYJ NA ZRZUTKA.PL
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?