Maciej Bursztein nie wie kogo poprze w drugiej turze wyborów na prezydenta Kielc. Nie chce wchodzić w koalicję w Radzie Miasta

- Obaj kandydaci na prezydenta Kielc Agata Wojda i Marcin Stępniewski reprezentują skrajne obozy a ja jestem przedstawicielem centrum i dlatego tak trudno mi zdecydować kogo poprzeć. Jeszcze nie wiem, na kogo zagłosuję 21 kwietnia, to jest bardzo trudna decyzja – przyznał Maciej Bursztein,

Maciej Bursztein był jednym z siedmiu kandydatów na prezydenta Kielc, startował z komitetu Maciej Bursztein Przyjazne Kielce. Otrzymał ponad 18 procent głosów, co dało mu trzecia pozycję więc nie dostał się do drugiej tury wyborów. W niej zawalczą o fotel prezydenta Kielc, Agata Wojda z Koalicji Obywatelskiej i Marcin Stępniewski z Prawa i Sprawiedliwości.

Maciej Bursztein wprowadził do Rady Miasta Kielce 4 radnych. Po 10 radnych mają Prawo i Sprawiedliwość i Koalicja Obywatelska a 1 Lewica. Żadne z ugrupowań nie dysponuje większością, ponieważ do niej potrzeba 13 głosów. Oba największe ugrupowania będą nakłaniać radnych od Macieja Burszteina do zawiązania koalicji.

- Były już bardzo luźne rozmowy ale bardzo chciałbym uniknąć koalicji. Zależy mi przede wszystkim na realizacji elementów mojego programu wyborczego. Będziemy głosować za konkretnymi uchwałami, które będą dobre w naszej opinii dla Kielc i jego mieszkańców – mówi.

Dodaje, że ma świadomość, że poszczególni radni mogą być „wyciągani” z jego ugrupowania jeśli nie dojdzie do koalicji.

- Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Każdy kandydat na radnego podpisywał deklarację, że będzie realizował nasz program wyborczy. Czas skończyć z tym, że jedno się obiecuje w kampanii wyborczej a potem robi się co innego. Wyborcy powinni rozliczać z obietnic – dodał.

Druga tura wyborów na prezydenta Kielc odbędzie się 21 kwietnia.