Heroiczna walka o życie Bartusia Przychodzkiego. Pomagała cała Polska!
Historię Bartusia Przychodzkiego z Sandomierza zna chyba każdy mieszkaniec regionu. Nie sposób było nie usłyszeć o zbiórce, która trwała osiem miesięcy, a na niebotyczną kwotę ponad 9 milionów złotych zrzuciły się setki tysięcy osób. Minęły dwa lata od kiedy Bartuś, cierpiący na najostrzejszą postać SMA, otrzymał najdroższy lek świata. Chłopiec każdego dnia udowadnia, że ma w sobie niezwykłą siłę, stoi na własnych nogach, potrafi nawet robić fikołki. Niektórzy krytykują terapię genową, ale Bartuś jest żywym przykładem, że warto. Kiedy Bartuś był maleńkim dzieckiem usłyszeli od jednego z lekarzy, że ich syn trafi do hospicjum, że nie ma dla niego szans. Co się zmieniło po podaniu najdroższego leku świata? Zobaczcie w artykule poniżej:
Mama śmiertelnie chorego Bartusia Przychodzkiego z Sandomierza tonie we łzach. Co się dzieje? Zobaczcie poruszające nagranie
Rodzice chłopca systematycznie publikują w sieci zdjęcia i filmy na których widać, jakie wspaniałe postępy robi ich synek, teraz jednak internet poruszyło wstrząsające nagranie mamy chłopca umieszczone na Instagramie Bartusia.
Agnieszka Przychodzka jest roztrzęsiona, a z jej oczu ciekną łzy. Okazuje się, że kobieta od jakiegoś czasu musi walczyć ze szkalującymi ją i jej rodzinę komentarzami, ostatnio komuś nie spodobał się wózek inwalidzki, jakim jeździ jej syn. Przykre słowa przelały czarę goryczy, a pani Agnieszka kompletnie się rozkleiła i nagrała pomocnikom Bartusia poruszający film.
Kobieta wyjaśnia, że jej synek ma kilka wózków inwalidzkich, jedne są bardziej nowoczesne, inne mniej, wszystkie jednak mają specjalne dostosowania i są wykonane zgodnie z zaleceniami lekarzy i fizjoterapeutów. Pani Agnieszka odniosła się także do opinii na jej temat, które ktoś najprawdopodobniej szerzy w internecie.
- Choroba syna pokazała mi jak bardzo wartościowy może być człowiek. Nigdy nie mówię, że byłam święta, jeżeli komukolwiek sprawiłam kiedyś krzywdę to chciałabym przeprosić. Nic innego nie zrobię, czasu nie cofnę - mówi na nagraniu roztrzęsiona mama Bartusia. Kobieta prosi o nienaruszanie godności jej dzieci i jej samej.
Mieszkanka Sandomierza wyjaśnia, że Bartek musi być systematycznie rehabilitowany, musi jeździć na turnusy, żeby jego stan się poprawiał. - Każdy z nas może oddać mu 1 procent swojego podatku, ale jeśli ktoś nie chce to niech po prostu tego nie robi (...) - Ja dalej będę jeździć z dzieckiem i walczyć o jego sprawność - mówi załamana.
Jeżeli chcieliby Państwo wesprzeć rodzinę w walce o lepsze jutro dla Bartusia wystarczy przy rozliczeniu podatku (PIT) Oddać 1,5% podatku wpisując w odpowiednią rubrykę.
Numer: KRS 0000396361
Cel szczegółowy: 0116442 Bartłomiej
W każdej chwili można również wesprzeć Bartusia wpłacając dowolną kwotę na konto Fundacji Serca dla Maluszka której Bartuś jest podopiecznym: Bartłomiej Przychodzki lub codziennym klikaniem: DobryKlik
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?