Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Madej z Pińczowa finalistą Ogólnopolskiej Olimpiady Retorycznej. Sukces dzięki... kaszance

Michał Kolera
Michał Kolera
Mateusz Madej, uczeń drugiej klasy Liceum Ogólnokształcącego imienia Hugona Kołłątaja w Pińczowie. Ma 16 lat.
Mateusz Madej, uczeń drugiej klasy Liceum Ogólnokształcącego imienia Hugona Kołłątaja w Pińczowie. Ma 16 lat. archiwum prywatne
We wtorek, 23 stycznia, została opublikowana lista finalistów Ogólnopolskiej Olimpiady Retorycznej. Wśród grona uczniów szkół średnich, którzy zakwalifikowali się do etapu centralnego, znalazł się Mateusz Madej z drugiej klasy pińczowskiego "Kołłątaja". Sukces był możliwy dzięki niekonwencjonalnemu podejściu do konkursowej prezentacji.

- Warto zaznaczyć, iż w zawodach okręgowych wzięło udział aż 185 uczestników, z których zwycięsko wyszło jedynie 21. Mateusza do olimpiady przygotowywała nasza polonistka, pani Wiesława Michalska. Cieszymy się, że mimo dużej selekcji Mateuszowi udało się dostać do kolejnego etapu. Gratulujemy sukcesu i trzymamy kciuki za Mateusza w finale, który odbędzie się w kwietniu na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim - mówi Anna Golik, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego imienia Hugona Kołłątaja w Pińczowie.

Tematem przemowy... kaszanka

Sam finalista do retorycznego wyzwania postanowił podejść niekonwencjonalnie.

- Rywalizacja w tej olimpiadzie polega perswazji. Chodzi o to, by kogoś przekonać do swoich tez, przy okazji popisując się swoimi zdolnościami retorycznymi. W etapie okręgowym trzeba było wygłosić mowę argumentacyjną, która trafi do audytorium, jakie tego dnia stanowiła komisja oceniająca oraz wszyscy uczestnicy konkursu, zgromadzeni razem na sali. Większość uderzała w tony wzniosłe, pompatyczne i patriotyczne. Deklamowano wiersze. Razem z moją polonistką postanowiliśmy zagrać inaczej - mówi Mateusz Madej.

Tematem mowy, którą usłyszała publiczność w Świętokrzyskim Centrum Doskonalenia Nauczycieli, była... kaszanka.

- Postanowiłem zachęcić słuchaczy do tego, by ją spożywali. Było to rozwinięcie jednej z prac domowych, którą pani Wiesława, słynąca z niesztampowych pomysłów, zadała nam pewnego razu - opowiada Mateusz.

Oto fragment wypowiedzi Mateusza Madeja o wędliniarskim skarbie Polski, którym bez wątpienia jest kaszanka.

- Chciałbym zwrócić przede wszystkim uwagę na fakt, iż kaszanka to danie historyczne. Pisał o niej już Jan Chryzostom Pasek herbu Doliwa, wybitny pamiętnikarz epoki baroku. Słynny kronikarz, który w swoich „Pamiętnikach” spisał obraz polskiego sarmatyzmu, nie pominął tematu tego przysmaku. W 1658 roku pojechał on ze Stefanem Czarnieckim na wyprawę do Danii. Potem pisał o potrawie z krwi i kaszy jęczmiennej owiniętej w “kiszki”, znaczy jelito, bydła. Mimo obrzydzenia kronikarza kaszanka stała się bardzo szybko ważnym daniem na polskich stołach - mówił Mateusz Madej podczas wystąpienia.

Dalej podawał kolejne argumenty. Przyrządzanie kaszanki, w jego opinii, jest wyrazem gospodarności, bo praktycznie nic nie marnuje się z ubitego zwierzęcia. Ponadto "czarny pudding" jest zbawienny dla zdrowia. Dostarcza organizmowi zastrzyku kalorii oraz witaminy B12, niezbędnej dla funkcjonowania układu nerwowego.

Jego przemowa bardzo spodobała się publiczności, a nawet stała się tematem rozmów pomiędzy uczestnikami olimpiady. Kolejny etap rywalizacji w kwietniu, na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

- Jeszcze nie wiem, co przygotujemy na tę okazję. Z pewnością będzie to coś równie ciekawego - deklaruje Mateusz Madej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie