Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miss Lata Martyna Równicka 2017 bez tajemnic (ZDJĘCIA)

dota
Wiele osób pyta mnie, jak się czuję z tym tytułem, ale mi wciąż trudno uwierzyć w to, że wygrałam właśnie ja - mówi Martyna Równicka, Miss Lata 2017. W sobotę została Miss Lata 2017, a teraz szykuje się do trudnego dla niej roku szkolnego.

Martyna Równicka, Miss Lata 2017. Ma 18 lat. Wymiary: 90-67-90, a wzrost 170 centymetrów. Mieszka w Podchojnach (powiat jędrzejowski). We wrześniu zacznie naukę w klasie maturalnej o profilu ekonomiczno-prawnym w Liceum Ogólnokształcącym w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 1 imienia księdza Stanisława Konarskiego w Jędrzejowie. Hobby: taniec, muzyka. Przepustką do finału był dla niej tytuł Miss Bolminia 2017.

Nigdy nie myślała o udziale w konkursie piękności. W eliminacjach w Bolminie wzięła udział spontanicznie. Nie planowała tego. - Razem z siostrą, szwagrem i kuzynką przyjechaliśmy odpocząć na plaży - wspomina.

I właśnie na plaży wypatrzyła ją ekipa „Echa Dnia”. Nasi panowie z Czarkiem Kselem - Misterem Ziemi Świętokrzyskiej 2017 na czele namawiali ją do udziału w wyborach, ale długo odmawiała. - Dziewczyny miały piękne makijaże, szpilki, ubranie na przebranie się, a ja nie byłam przygotowana do konkursu - wyjaśnia.

Ostatecznie dała się przekonać. Do jednego z wyjść swoje szorty i koszulkę pożyczyła jej kuzynka Marta. Ale mimo tego spontonu, Martyna nie denerwowała się. - Bardziej stresowała się moja siostra, która jak postanowiła trochę przykryć mi rumieńce i chciała położyć puder, to zamiast aplikatorem pocierać puder, pocierała lusterko - śmiech.

O tym, że została Miss Bolmina, jej rodzice dowiedzieli się przez telefon. - Zadzwoniła do nas starsza córka i powiedziała: mamo wiesz, mamy miss w domu. Ja zapytałam: co mamy? Co ty mówisz? I zaczęła opowiadać, jak to było - wspomina Marzena Równicka. - Przyznaję, że byłam zaskoczona, że Martyna wyszła na scenę, pokazała się publicznie, bo jest raczej nieśmiałą osobą.

Do niedawna konsekwentnie odmawiała też udziału w sesjach fotograficznych. - Nawet otrzymałam propozycję, by wysłać swoje zdjęcie do warszawskiej agencji modelek, ale też nie skorzystałam z niej, bo jestem strasznym tchórzem. Nawet jeśli w czymś chciałabym wziąć udział, to brakuje mi do tego odwagi - przyznaje.

To podejście stopniowo się zmienia. Ma swoją zaufaną makijażystkę, dla której pozowała do zdjęć. Brała też udział w sesji do kalendarza. - Tych propozycji jest coraz więcej - dodaje.

Już bez wahania wystąpiła w finale wyborów Miss Lata 2017. - Pomyślałam, że nie powinnam teraz rezygnować - wyjaśnia. Tym razem jednak bez nerwów się nie obyło.

- Z piątku na sobotę nie mogłam zasnąć. W sobotę, w dzień finału, wstałam bardzo wcześnie, co u mnie jest dużym wyczynem, bo jestem śpiochem i zazwyczaj wstaję o godzinie 12-13 - śmieje się. - Nie wiedziałam, jak ten dzień będzie wyglądał. Chciałam się dobrze przygotować, ale bałam się, że o czymś zapomnę. Wybierałam ubrania, które ze sobą miałam zabrać. Chciałam je przymierzyć, sprawdzić, czy dobrze się w nich czuję, czy dobrze leżą. Potem wizyta u kosmetyczki i makijaż i wreszcie wybory. Bardzo się denerwowałam. Największy stres był przed pierwszym wyjściem, ale potem opadł. Wyobrażałam sobie, że nie jestem na Rynku, tylko w domu, nikogo nie ma, nikt na mnie nie patrzy. To naprawdę pomagało!

Przyznaje, że nie spodziewała się miejsca na podium. - Przed finałem śledziłam głosowanie czytelników na stronie echodnia.eu i byłam dopiero na czwartym miejscu, do tego konkurencja była bardzo duża, bo dziewczyny były piękne. Bałam się rozczarowania, że po prostu będzie mi przykro. Oczekiwanie na ten ostatni tytuł bardzo się dłużyło - wspomina.

Wreszcie padła informacja, że Miss Lata 2017 zostaje właśnie ona. - Byłam zupełnie zaskoczona, a potem wokół mnie zaczęło się tak dużo dziać. Ktoś wręczał mi nagrodę, ktoś gratulował, a ja czułam się tak, jak bym była w jakimś śnie - relacjonuje.

Potrzebowała kilku dni by ochłonąć, i by dotarło do niej, że to właśnie ona jest najpiękniejszą dziewczyną wakacji. Otrzymała wiele telefonów i wiadomości z gratulacjami. - Cały czas myślę jednak o tym, jak to moje zwycięstwo zostanie odebrane przez nauczycieli - zdradza.

Szkoła jest dla niej bardzo ważna. Zwłaszcza teraz, kiedy rozpoczyna się rok szkolny, a dla Martyny jest on szczególny, ponieważ jest w klasie maturalnej. - Wiem, że czeka mnie dużo pracy i nauki - mówi. Wie też, że chciałaby dobrze zdać egzaminy, by dostać się na studia, na Uniwersytet Jagielloński w Krakowie. Na jaki kierunek? O tym jeszcze nie zdecydowała.

- Jestem w klasie o profilu ekonomiczno-prawnym i chciałabym studiować prawo. Interesuje mnie wszystko to, co dzieje się w otaczającym świecie, choć też bardzo lubię historię. Tą pasją zaraził mnie mój dziadek, który ciekawie opowiadał o tym, co się kiedyś miało miejsce - mówi Martyna.

Bierze pod uwagę także psychologię. - Lubię pomagać ludziom. Dlatego brałam udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, a będąc w gimnazjum udzielałam się w wolontariacie - dwa razy w tygodniu chodziliśmy do szpitala, na oddział dziecięcy. Małym pacjentom czytaliśmy bajki, bawiliśmy się z nimi - wyjaśnia.

Już teraz koleżanki dzwonią do niej po radę, pogadać, wypłakać się. Martyna zaś o swoich troskach może powiedzieć siostrze - Justynie. Choć dzieli je siedem lat różnicy, dobrze się rozumieją. Obie też bardzo dobrze radzą sobie w kuchni. Zdaniem mamy, warto spróbować zwłaszcza ciast ich autorstwa.

- Teraz trochę się zmieniło. Odkąd pojawiły się sesje zdjęciowe, konkurs, Martyna stara się być bardziej fit, dlatego też zaczęła się bardziej dietetycznie odżywiać. Skończyłam technologię żywności i żywienia człowieka, więc też pyta mnie, co ma ile kalorii, albo jak zmniejszyć kaloryczność jakiegoś dania - zdradza Justyna Sułecka, siostra.

Nasza Miss Lata 2017 nie wyklucza udziału w kolejnych sesjach i konkursach, ale zaznacza, że tylko pod takim warunkiem, że nowe zadania będzie mogła pogodzić ze szkolnymi obowiązkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie