Uśmiech sposobem na sukces. Najpiękniejsze dziewczyny Bałtowa i Borkowa zdradziły kim są

Paulina zadebiutowała w konkursie Miss Lata, Justyna ma już kilka tytułów na swoim koncie. To je różni. Łączy młodość, pogodne nastawienie do świata i radość życia. Obie też w podobny sposób spędzają wakacje.

- W każdej sytuacji trzeba szukać czegoś dobrego, jakichś plusów - mówi Paulina Groman, Miss Bałtowa 2009. - Jestem optymistką, to bardzo pomaga w życiu. Uśmiech ułatwia kontakt z ludźmi, otwiera wiele drzwi. Choć muszę przyznać, czasami bywam humorzasta. Tak po prostu coś mnie dopada i wtedy lepiej do mnie nie podchodzić - śmieje się Paulina.

NA SZCZYCIE WŁADZY

Mimo swojego otwartego nastawienia do świata, umie postawić na swoim i jeśli ma wyrobione zdanie na jakiś temat, bardzo mocno go broni. - Potrafię się nawet kłócić o swoje - przyznaje. - Lubię mieć rację i lubię rządzić, co jednak nie oznacza, że nie słucham innych.

W sprawowaniu władzy dobrze sobie radzi. Dwa razy mogła się nawet sprawdzić w tej roli. Najpierw sprawowała funkcję przewodniczącej szkoły w Szkole Podstawowej numer 19 w Kielcach, a potem w Gimnazjum numer 3 w Kielcach.

Teraz przed nią kolejne wzywanie. Od września zacznie naukę w Zespole Szkół Ekonomicznych imienia Oskara Langego w Kielcach. Nie przez przypadek wybrała tę szkołę. - W przyszłości chciałabym iść na studia prawnicze. Jeszcze nie wiem, czy wolałabym zostać prokuratorem czy adwokatem, ale na pewno w tym kierunku. Bardzo dużo o tym zawodzie słyszałam od mamy mojej koleżanki, która jest sędziną.

Na razie Paulina cieszy się z wakacji. - Staram się jak najwięcej czasu spędzać nad wodą. Najczęściej jeżdżę do Kaniowa - zdradza. Tam jednak nie wystartowała w konkursie Miss Lata. Zrobiła to dopiero w Bałtowie.
W TOWARZYSTWIE RAŹNIEJ

- Dałam się namówić - wyjaśnia. - Pojechałam do Bałtowa, żeby pozwiedzać. Ale kiedy już pojawiła się taka propozycja, żeby wziąć udział w konkursie Miss, postanowiłam się sprawdzić. Zgłosiłam się razem z moją koleżanką, Klaudią Łataś. Zawsze we dwie raźniej.

Nie ukrywa, że werdykt jurorów był dla niej zaskoczeniem. - Każda z nas była ciekawa, bardzo dobrze się zaprezentowała, ale czemu wygrałam właśnie ja? - zastanawia się, a po chwili próbuje zagadywać. - Może, dlatego że byłam sobą, że byłam spontaniczna, niczego nie udawałam, no i uśmiechałam się.

Naszą drugą Miss, do udziału w zabawie namówił tata. Jest mu za to wdzięczna, bo mogła przeżyć fantastyczną przygodę i sprawdzić się w konkursie piękności… po raz kolejny. Sympatyczna, wesoła, pogodna, a do tego urodziwa - jury niedzielnego konkursu było niemalże jednogłośne i za najpiękniejszą dziewczynę na plaży w Borkowie uznało 18-letnią Justynę Ziętal z Tokarni. Jednak nie tylko jurorzy byli tego dnia zgodni. Urodą Justyny zachwycili się także widzowie konkursu i przyznali jej tytuł Miss Publiczności.

TEN TYTUŁ CIESZY

- Jestem bardzo szczęśliwa i zadowolona z tego, że wybrano mnie na Miss Publiczności. To najmilszy tytuł ze wszystkich, bo przyznawany przez tłum ludzi - z uśmiechem przyznaje Justyna. - Gdy podczas wyborów to przy mnie ustawił się najdłuższy ogonek publiczności, czułam się fantastycznie, zwłaszcza, że to nie była moja rodzina - żartuje 18-latka.

Znaczących tytułów na swoim koncie ma zresztą więcej. Rok temu została Miss Bolmina, a w tym roku poszczęściło się jej już w Kaniowie, gdzie wybrano ją II Wicemiss. Teraz dołączyły jeszcze dwa tytuły z Borkowa. Czy w przyszłym roku weźmie udział w konkursie? - Raczej nie, ale rok temu też tak mówiłam, więc kto wie… - zastanawia się.

PIĘKNY KIEROWCA

Justyna uczy się w III Liceum Ogólnokształcącym imienia Cypriana Kamila Norwida w Kielcach w klasie o profilu matematyczno-informatycznym. Za rok będzie zdawać maturę, ale póki co, nie myśli o szkolnych obowiązkach i cieszy się wakacjami. - Na podjęcie decyzji o rodzaju studiów mam jeszcze cały rok. Jestem raczej umysłem ścisłym, więc pójdę w tym kierunku - mówi.

Wakacje wykorzystuje na dobrą zabawę. Co weekend można ją spotkać nad którymś ze świętokrzyskich zalewów, a wieczorami w klubach i dyskotekach, gdzie chodzi ze swym chłopakiem Pawłem i znajomymi. - Uwielbiam aktywnie spędzać czas. Kiedyś grałam w piłkę ręczną i siatkówkę. Ale moją prawdziwą pasją jest taniec - podkreśla.

Letnie miesiące nie upływają jednak Justynie tylko na błogim lenistwie. Jest właśnie w trakcie robienia kursu prawa jazdy. - Moim największym marzeniem jest zdać jak najszybciej egzamin. Mam nadzieję, że uda mi się to zrobić jeszcze przed końcem wakacji - planuje.