Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Modelkę można porównać do lalki - Kinga Wiewiór, kielczanka robiącą karierę w świecie mody zdradza kulisy swojej pracy

Dorota Klusek
Kinga Wiewiór jest przykładem na to, że konkurs The Look of the Year otwiera drzwi na światowe wybiegi.
Kinga Wiewiór jest przykładem na to, że konkurs The Look of the Year otwiera drzwi na światowe wybiegi. Biuro The Look Of The Year
Kielczanka Kinga Wiewiór miała 15 lat, kiedy wygrała polską edycję konkursu The Look Of The Year w 2011 roku. Obecnie przebywa na kontrakcie w Chinach. Nam opowiedziała o swoje drodze na wybieg oraz o blaskach i cieniach pracy modelki.
Modelkę można porównać do lalki - Kinga Wiewiór, kielczanka robiącą karierę w świecie mody zdradza kulisy swojej pracy

Dorota Klusek: Co sprawiło, że wzięłaś udział w konkursie The Look of the Year?
Kinga Wiewiór: - Decyzję o wysłaniu formularza zgłoszeniowego podjęłam z moją siostrą. Z czasem zapomniałyśmy o tym, aż do momentu, w którym dostałyśmy wiadomość potwierdzającą nasz udział w konkursie z zaproszeniem na casting w Łodzi. Bardzo się cieszyłyśmy, gdy w półfinale zostałyśmy wybrane do finału konkursu. Już wtedy dużo to dla nas znaczyło.

* Interesowałaś się wcześniej modelingiem?
- Tak, od najmłodszych lat interesowałam się światem mody. W wieku 15 lat debiutowałam w kieleckim konkursie Off Fashion.

* Jak wspominasz udział w konkursie The Look of the Year?
- Wysyłając zgłoszenie nie liczyłam na to, że zakwalifikuję się do półfinału, nie mówiąc już o finale. Ale stało się. Bardzo mnie to ucieszyło i w pewien sposób wpłynęło też na moją pewność siebie. Na zgrupowaniu wiele się nauczyłam, między innymi pozowania, poruszania się po wybiegu, ale również poznałam wielu nowych, wspaniałych ludzi. W czasie finału nie stresowałam się, podeszłam do tego z dystansem i chyba to była dobra metoda (śmiech).

* O konkursie The Look of the Year mówi się, że otwiera drzwi na wybiegi międzynarodowe. Ty jesteś tego znakomitym przykładem.
- Tak, to prawda konkurs The Look of the Year bardzo pomaga nowym twarzom. Jak już wcześniej wspomniałam, na zgrupowaniu dla modelek wybranych do finału, uczestniczki są uczone wszystkiego od podstaw. Nie mówię tylko o pozowaniu, ale też o tym, jak radzić sobie w rożnych sytuacjach. Obecnie jestem w Chinach w Shenzhen. Pracuję zarówno tutaj jak i w sąsiadujących miastach. To bardzo dobra opcja: po zdjęciach, w wolnym czasie, można trochę pozwiedzać i poznać nowe miejsca. Pracuje przy pokazach i sesjach zdjęciowych.

* Czy łatwo Ci się było zdecydować się na pracę za granicą i to tak daleko?
- Oczywiście bardzo wahałam przy podejmowaniu tej decyzji. Jednak zdecydowałam się jechać i ani trochę nie żałuje. To świetna przygoda i szansa na zdobycie nowych doświadczeń. Oczywiście we wszystkim wspiera mnie rodzina i przyjaciele. Jestem im bardzo wdzięczna za to, że nie stoją na przeszkodzie w spełnianiu moich marzeń.

* Jak znosisz rozłąkę z bliskimi?
- Prawdę mówiąc, nie mam nawet czasu na tęsknotę, ponieważ dużo pracuję, mam castingi. Jednak jak znajdzie się taki moment, w którym zatęsknię za domem, wtedy oczywiście rozmawiam przez skype'a i od razu czuje się lepiej.

* Czego się nauczyłaś pracując w Chinach?
- Przede wszystkim samodzielności. Wyjeżdżając na kontrakt naprawdę można nauczyć się życia. Zdobyłam też rozmaite doświadczenie, miedzy innymi w pozowaniu, ponieważ rynek chiński całkowicie różni się od europejskiego. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolona i na pewno będę bardzo miło wspominała ten wyjazd.

* Wiele dziewczyn mówi, że chce być modelką. Na czym polega praca w tym zawodzie?
- Praca modelki to nie tylko, jak każdy sobie wyobraża, łatwa praca. Bywają chwile, gdy na pokazie ma się za małe o trzy rozmiary szpilki, a mimo wszystko trzeba wyjść na wybieg z dobrą miną. Czasami jest naprawdę bardzo ciężko. Modelkę można porównać do lalki. W każdej stylizacji musi się odnaleźć, nawet, gdy ubrania nie należą do najpiękniejszych. Mimo to, ten zawód ma to też swoje plusy. Gdy wszyscy są ze mnie zadowoleni, czuje ogromna satysfakcję i spełnienie.

* W takim razie życzę jak najwięcej takich chwil. Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie