Moravia Tompawex Obice wygrała z AZS UE Kraków w 1/32 Pucharu Polski w futsalu. Była czerwona kartka dla zawodnika gości. Zobacz zdjęcia

Moravia Tompawex Obice - AZS UE Kraków 8:6 (4:2)
Bramki: Mateusz Zawadzki 3, Jakub Rabiej 2, Karol Gilewski, Łukasz Zawadzki 2 - Maciej Pruś, Mikołaj Pyś 3, Jarosław Urbaniec, Daniel Bukalski
Moravia: Pietras - Mateusz Zawadzki, Michał Zawadzki, Rabiej, Gilewski oraz M. Czekaj, Szewczyk, Klimczak, Ł. Zawadzki, Sz. Czekaj, Pasternak, Wójcik, Sinkiewicz.
AZS: Pruś - Kuchta, Ptak, Pyś, Dziarmaga oraz Aksamit, Anioł, Orlof, Bukalski, Mroczka, Urbaniec, Polak, Zając, Chlebda.

Zobacz galerię zdjęć z meczu

Moravia Tompawex Obice nie była faworytem tego pojedynku - jej rywalem był czołowy zespół 1. Ligi. Tym większe było zdziwienie, że w 24 sekundzie to gospodarze wyszli na prowadzenie po golu Mateusza Zawadzkiego, który rozegrał kapitalne zawody - zdobył 3 gole i był najlepszy na boisku. Stoper czwartoligowej Moravii Anna-Bud Morawica wygrywał pojedynki w defensywie, straszył rywali strzałami z dystansu i był skuteczny pod bramką rywala. Chwilę później kapitalnym strzałem popisał się bramkarz gości, Maciej Pruś. Gospodarze odpowiedzieli jeszcze trzema golami i wydawało się, że mecz będzie pod ich kontrolą. Na 30 sekund przed przerwą gola dla krakowian zdobył Mikołaj Pyś i zrobiło się bardzo nerwowo.

Zobacz galerię zdjęć z meczu

Po przerwie bardzo odważnie ruszył AZS UE Kraków, który nie miał nic do stracenia. Przyjezdnym wystarczyło 6 minut, żeby odrobić dwubramkową stratę i wyjść na prowadzenie 6:4. Wypełniona niemal po brzegi hala w Bilczy ucichła, kibice nie wierzyli w to, co się działo na parkiecie. Sprawy w swoje ręce wzięli bracia Zawadzcy, konkretnie Łukasz i Mateusz, którzy zdobyli po bramce i na tablicy wyników widniał wynik 6:6. Na 5 minut przed końcem to Moravia wyszła na prowadzenie, po trafieniu Jakuba Rabieja, a na minutę przed końcem przyjezdnych dobił grający trener - Łukasz Zawadzki. W ostatnich sekundach zrobiło się nerwowo i z boiska wyleciał Jakub Ptak, który słownie obraził Michała Zawadzkiego. Oba zespoły zagrały bardzo dobre, wyrównane zawody, ale to zespół z powiatu kieleckiego zagra w kolejnej fazie pucharu.

Mnóstwo emocji, dramaturgia, ale najważniejsze, że awansowaliśmy do kolejnej rundy. Piszemy historię futsalu w naszej gminie i całym regionie świętokrzyskim. Pierwsza połowa była całkiem niezła, w końcówce straciliśmy głupio bramkę. W drugiej odsłonie zagraliśmy trochę na stojąco, ale później wróciliśmy do meczu i graliśmy nasz futsal

-powiedział Łukasz Zawadzki, grający trener i kapitan Moravii Tompawex Obice.

- Moim zdaniem w 30 sekundzie nie padła bramka dla gospodarzy. Piłka nie przekroczyła linii bramkowej całym obwodem, ale sędziowie zadecydowali inaczej. Moravia to bardzo dobra, ambitna drużyna. Nietypowa, dosyć śliska hala sprzyjała gospodarzom. Przy stanie 6:4 zrobiliśmy dwa głupie błędy i rywal zremisował, a potem wyszedł na dwubramkowe prowadzenie przy dwóch stykowych piłkach. Mam trochę wątpliwości, co do sędziowania - niektórych fauli arbitrzy nie gwizdali, co wprowadziło nerwowość. Gratulacje dla Moravii, która zasłużenie wygrała - skomentował Jarosław Urbaniec - zawodnik AZS UE Kraków.