Z sentymentem wspominają Dymarki sprzed piętnastu lat
Łukasz Golec zaznaczył, że do Dymarek w Nowej Słupi ma duży sentyment. Wyjaśniał, że razem z bratem grali tu piętnaście lat temu i z uśmiechem na twarzy wspominał ustawioną pod lasem drewnianą scenę. - Tegoroczne Dymarki na pewno także zostaną w naszej pamięci ze względu na chwilowy brak prądu - uśmiechali się chłopaki. Wyjaśniali, że czuli się rewelacyjnie, kiedy mimo braku nagłośnienia trzynaście tysięcy ludzi zgromadzonych na scenie pod lasem zaczęło razem z nimi śpiewać stare i nowe przeboje. - My także nie odpuszczaliśmy, cały czas dodawaliśmy energii, żeby wybrnąć z tej nietypowej sytuacji - mówili bracia Golcowie.
Po takiej imprezie bracia Golcowie wbrew pozorom nie poszli wcześnie spać. Chłopaki zdradzili nam, że położyli się do łóżek dopiero o godzinie trzeciej w nocy.
- Spaliśmy w Świętokrzyskim Dworze i musimy przyznać, że to urokliwe miejsce. Na Dymarkach byliśmy chyba do godziny pierwszej w nocy, bo przez bardzo długi czas rozdawaliśmy autografy. Generalnie poszliśmy spać o wpół do trzeciej, śniadanko o dziewiątej rano, także mieliśmy tych parę godzin snu. Teraz czeka nas podróż do domu więc na pewno będziemy też spać w samochodzie - mówił Łukasz Golec.
W Świętokrzyskiem czują się jak w domu
Chłopak z Golec u Orkiestra przyznali, że region świętokrzyski jest bardzo bliski ich sercom i za każdym razem są u nas dobrze „podejmowani”. - Krótko mówiąc dobrze nam się udziela ten pagórkowaty teren, są tu podobne klimaty jak w naszym Beskidzie Żywiedzkim i tym bardziej wszystko nam tu fajnie w duszy gra - podsumowali Paweł i Łukasz Golcowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?