Grażyna Wolszczak
Ma 52 lata. Aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna. Mieszka w Warszawie. Jej życiowym partnerem jest scenarzysta Cezary Harasimowicz. Widzowie pamiętają ją z roli czarodziejki Yennefer w filmie "Wiedźmin". Zagrała też główną rolę w filmie "Ja wam pokażę". W serialu "Na Wspólnej" gra Barbarę Brzozowską.
Znana aktorka Grażyna Wolszczak gościła w piątek w Kielcach. Udało nam się namówić ją na krótką rozmowę o wszystkim.
Paweł Więcek: * Obecnie gra pani w dwóch serialach: "Na Wspólnej" i "Pierwsza miłość". Jak godzi pani pracę na dwóch planach?
Grażyna Wolszczak: - Moja rola w "Pierwszej miłości" to schodzący wątek, który niedługo będzie zamknięty. Nie miałam problemu z godzeniem pracy na dwóch planach. W serialu "Na Wspólnej" byłam zajęta przez dwa pierwsze lata. Teraz wchodzą inne wątki.
Wątek rodziny Brzozowskich jest wyczerpany. Co się miało u nich stać, to się stało. Dzięki temu mogę prowadzić działalność na różnych polach, między innymi przyjeżdżać z teatrem do Kielc. Gram w sumie w czterech teatrach w Warszawie. Jeździmy po Polsce z różnymi przedstawieniami.
* Jak grało się Pani przed kielecką publicznością?
- Publiczność była nieskupiona. Słyszałam jakieś rumory za kulisami, komórki się odzywały. Może na foyer były inne atrakcje. Tak nie powinno być. Ale co tam. Trzeba publiczność zapytać, czy się podobało. Po oklaskach sądzę, że chyba tak.
* Kiedy Pani fani będą mogli zobaczyć Panią w jakiś nowym serialu lub na dużym ekranie?
- Obawiam się, że poza tymi dwoma serialami na razie mnie nie będzie na ekranie. Na jesieni zaczynam zdjęcia do filmu pod tytułem "Life must go on". To przewrotna komedia o umieraniu. Nie gram głównej roli. Główną rolę gra Jacek Braciak. Do tego czasu zaczynam próby gościnnie w teatrze w Poznaniu, potem w teatrze Komedia. Mam dużo pracy teatralnej.
* Nasze czytelniczki i ich mężowie z pewnością chcieliby dowiedzieć się, jak Pani to robi, że tak pięknie wygląda.
- Zawsze powtarzam, że fryzjer też jest ważny w tym wszystkim, ale najważniejsze mieć pozytywny stosunek do życia, do siebie samego, lubić ludzi i wszystko, co się wokół dzieje, bo człowiek zgorzkniały i zawzięty nie może pięknie wyglądać.
* A więc sfera - nazwijmy to tak - kosmetologii duchowej?
- Bardzo pięknie pan to ujął. Dbanie o zdrowie też ma duże znaczenie. Czasem się zaniedbuję, ale na ogół staram się ruszać i coś ze sobą robić, uważać na to, co jem. Jak ktoś jest chory, nie może dobrze wyglądać. Trzeba o zdrowie dbać.
* Redakcja "Echa Dnia" zorganizowała show "Świętokrzyskie gwiazdy tańczą"...
- Fajnie (uśmiech).
* ... Pani występowała w "Tańcu z gwiazdami". Co mogłaby Pani radzić naszym świętokrzyskim VIP-om?
- Dla mnie "Taniec z gwiazdami" to był największy stres w życiu. Trudno mi coś radzić. Uczestnicy powinni starać się bawić tym wszystkim. Jeżeli człowiek podchodzi do tego na luzie, to dalej zajdzie, bo się nie spina i nie sztywnieje. Ale mi się tego nie udało dokonać (śmiech).
* Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?