Konrad Łęcki - polityk, kandydat na prezydenta Kielc robi karierę jako...reżyser filmów

Konrad Łęcki urodzony 13 grudnia 1976 roku w Kielcach, absolwent prawa; słuchacz II roku Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Pracuje w placówce służby zdrowia.
(fot. Fot. Konrad Łecki)

Reżyserowanie to kolejna pasja Łęckiego. Po maturze uczył się w prywatnej szkole aktorskiej w Krakowie. - Chyba każdy ma taki epizod, że chce być aktorem - mówi dzisiaj. Potem poszedł na bardziej pragmatyczne prawo, przez kilka lat był działaczem partyjnym. - I dwa lata temu, po starcie w wyborach na prezydenta Kielc uznałem, że warto wrócić do tego co zawsze miałem gdzieś z tyłu głowy - wyjaśnia. - To był ostatni dzwonek.

Został studentem Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. - Trafiłem na bardzo dobry rok - przyznaje.- Studiuję z ciekawymi ludźmi, aż chce się z nimi pracować, bo przecież robienie filmów to praca zespołowa. Bardzo mnie cieszy, że razem coś tworzymy.

Film "Grudniowe rozmowy" jest jego piątą studencką etiudą. Obraz zyskał uznanie w oczach profesorów, bo pokazano go na zakończenie roku razem z dyplomami co praktycznie się nie zdarza. - Byłem przecież studentem I roku - dodaje Łęcki. Szkoła wysłała go także na tegoroczny XXXI Festiwal Filmowy "Młodzi i Film" w Koszalinie - najważniejszy festiwal dla młodych reżyserów filmowych w Polsce. Film walczy o główną nagrodę w kategorii filmów krótkometrażowych. Czy zwyciężył dowiemy się we wrześniu.

- Występują w nim profesjonalni aktorzy: Robert Wrzosek - znany między innymi z "Tajemnicy twierdzy szyfrów", Dominik Pąk - znany z takich filmów jak "Skrzydlate świnie", "Misja Afganistan", Filip Budweil, Monika Markiewicz i Jarosław Witaszczyk - mówi reżyser. - W filmie bierze też udział grupa rekonstrukcyjna przedstawiająca ZOMO, ta sama, która grała u Wajdy w jego filmie o Wałęsie i w "Domu złym" Smarzowskiego. Dzięki temu mieliśmy oryginalny sprzęt.

"Grudniowe rozmowy" to sceny z życia trzech żołnierzy, którzy nie mogą wyjść terminowo z wojska, bo wybucha stan wojenny. Są krańcowo różni, różnie reagują na sytuację, która im się przytrafia podczas jednego z patroli.

Zdjęcia kręcone były w Warszawie w bazie zakładu budowy dróg i mostów, jakby żywcem przeniesionej z tamtych czasów. - Kręciliśmy w skrajnie trudnych warunkach, bo panował tęgi mróz, było minus 22 stopnie - wyjaśnia Łęcki. - Zamarzał olej w głowicach statywów, ale daliśmy radę.

Kolejnym filmem studenta II roku akademii filmowej będzie opowieść o Marku Otto, rzymskim cesarzu, który tę funkcje pełnił bardzo krótko, bo zaledwie 3 miesiące.. - Akcja filmu rozgrywa się w Rzymie i Germanii, ale zdjęcia będą kręcone na ziemi świętokrzyskiej - mówi Łęcki. - Rzym w holu sanatorium Marconi w Busku Zdroju a Germania w lasach świętokrzyskich i Nowej Słupi. Chciałbym moimi filmami promować ziemię świętokrzyską.

Zdjęcia rozpoczną się w połowie sierpnia a w roli głównej wodza, któremu Neron zabiera żonę a jego wysyła do Germanii wystąpi Robert Wrzosek. - Bardzo cenię tego aktora, on jest dla mnie tak jak młody Linda dla Pasikowskiego - tłumaczy reżyser.

Film powinien być gotowy w listopadzie. Łęckiego bardzo cieszy fakt, ze pomysł na film zainteresował kilka telewizji, które zastanawiają się nad wyprodukowaniem serialu.