Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od gościa po gospodarza - Jak młody kielczanin zrobił karierę w telewizji

Dorota KLUSEK
"Gwiazdy na dywaniku” to program, w którym Karolina Malinowska (na zdjęciu z Ewą Bysiec odpowiedzialną za scenariusz "Gwiazd…”).
"Gwiazdy na dywaniku” to program, w którym Karolina Malinowska (na zdjęciu z Ewą Bysiec odpowiedzialną za scenariusz "Gwiazd…”). archiwum prywatne
Do telewizji wjechał na "Rowerze Błażeja". Najpierw był tylko gościem na szklanym ekranie, potem został prowadzącym, aż wreszcie zajął się programami "od kuchni". Kielczanin Jędrzej Maćkowski wymyśla, reżyseruje, a także produkuje programy telewizyjne.

Jędrzej Maćkowski

Jędrzej Maćkowski

Ma 29 lat. Urodził się w Kielcach. Skończył XI Liceum Ogólnokształcące w Kielcach. Absolwent psychologii społecznej w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Producent, reżyser telewizyjny, obecnie współpracuje między innymi z kanałem Polsat Cafe.

W telewizji chciał pracować od zawsze, kiedy więc dostał propozycję, by w niej zaistnieć, postanowił wykorzystać tę szansę. Zadebiutował w programie "Rower Błażeja". - Zostałem zaproszony przez mojego kolegę ze studiów, który tam pracował. Pojawiłem się jako "głos ludu". Byłem gościem, który miał się wypowiedzieć w programie o trudach życia w stolicy jako przyjezdny do Warszawy z małego miasta - śmieje się Jędrek. - Propozycje przyjąłem, bo chciałem zobaczyć, jak telewizja wygląda od środka.

GOŚĆ GOSPODARZEM

Ten gościnny występ okazał się początkiem dalszej współpracy. - Producenci stwierdzili, że nienajgorzej mówię, wtedy też byłem 15 kilo młodszy - śmieje się - i zapytali, czy nie chciałbym z nimi współpracować.
Na stałe dołączył do ekipy "Roweru Błażeja", programu adresowanego do młodzieży. - Był całkowicie realizowany przez młode osoby i do tego na żywo. Robiony na przekór wszystkim dziennikarskim naukom, że najpierw przez wiele lat musisz wykonywać różne prace dziennikarskie, aby wreszcie móc zrobić program "na żywo". Tu ta zasada była całkowicie odwrócona. Pod tym względem program był wyjątkowy i była to najlepsza szkoła dziennikarstwa - wyjaśnia.

Najpierw prowadził mały kącik internetowy i wykonywał zlecone mu prace dziennikarskie, a po roku został głównym prowadzącym. - Zajmowałem się tym przez dwa lata. Było nas wtedy sześć osób prowadzących - dodaje. - W międzyczasie zacząłem też program wydawać, więc ode mnie zależało, co przez te całe 25 minut ukazuje się na antenie największej stacji w Polsce. To mnie zmusiło do podejmowania bardzo ważnych decyzji w szybkim czasie, ze świadomością, że w telewizji nie ma miejsca na błędy! Teraz już wiem, że jak się coś wali, to stres nic nie daje. Trzeba zachować spokój. Widz nie może wiedzieć, że coś było nie tak na planie albo, że scenariusz programu był "przemeblowywany" na bieżąco na przykład z powodu nie dotarcia ważnego gościa bądź też awarii technicznej. Widz musi mieć przekonanie, że wszystko jest ok.

Z KANAŁU NA KANAŁ

Kiedy "Rower Błażeja" dojechał do celu i znikł z anteny, dla Jędrka nie oznaczało to bynajmniej końca pracy w telewizji. - Zostałem ściągnięty do Polsatu, do programu "Exclusive". Szukano tam reżysera, kogoś, kto ten program ustawi, nada mu ostrości, bo dotychczasowa formuła powoli zaczęła się wypalać - tłumaczy. - W tym czasie pracowałem też przy najważniejszych w kraju konkursach piękności i festiwalach muzycznych, to jest Miss Polski, Top Trendy czy Koncertowe Lato.

Kiedy lifestylowy program, jakim był "Exclusive", przekształcił się w "Się kręci", pracował przy nim krótko. - Dosłownie chwilkę i postanowiłem zmienić tematykę, żeby nie zamknąć się tylko na jeden typ dziennikarstwa - wyjaśnia.

Zajął się wówczas programami biznesowymi. Zaczął od krótkiego, pięciominutowego kawałka w programie "Kawa czy herbata". - Była to "Biznesowa piątka", która przez rok ukazywała się codziennie i dotyczyła naszych zwykłych spraw finansowych - mówi. - Był to program poradnikowy, co robić, by zaoszczędzić, jak inwestować pieniądze osiągalne dla przeciętnego widza. W prosty sposób o nie zawsze prostych sprawach, a dotyczących nas wszystkich, a nie tylko wielkich inwestorów.

COŚ DLA KOBIET

Z krótkich felietonów, narodził się duży program "Ekonomiczny kalejdoskop Jedynki". - Od małej portmonetki poszedłem w kierunku makroekonomii. Program prowadził profesor Krzysztof Opolski z Uniwersytetu Warszawskiego, a gośćmi byli dziennikarze ekonomiczni największych polskich gazet. Właśnie na tym polegała nowa formuła programu, że wydarzenia ekonomiczne komentowali oni, a nie eksperci branżowi, którzy jak wiemy często działają w imieniu branży - podkreśla.

Od prawie dwóch lat, czyli od chwili powstania kanału Polsat Cafe, Jędrzej współpracuje z tą stacją. - Jola Borowiec, dyrektor kanału ściągnęła mnie i współpracujących ze mną ludzi, byśmy wymyślili oryginalne programy - wspomina. - Chciała mieć jakiś program o luksusie, ale nie wiedziała, jak ten temat ugryźć. Zaproponowaliśmy całą serię programów. Skupiliśmy się na kobietach, bo do nich ta stacja jest adresowana. Wybraliśmy rzeczy wyjątkowe nie z racji ich ceny, ale ze względu na jakość ich wykonania, sposób, użyte materiały. Dziś okazuje się, że ten pierwszy program o dobrach luksusowych w Polsce oglądają ludzie, którzy cenią dobry smak. Oczywiście nie brak w nim produktów, których ceny potrafią zwalić z nóg. Kilkaset tysięcy złotych za, na przykład wannę - robi przecież wrażenie!

LUKSUS NA DYWANIKU

Kolejny program, który Jędrek i jego firma produkują dla Polsat Cafe to "Gwiazdy na dywaniku". - Na pomysł programu wpadła Asia Horodyńska. Miała już wtedy swoją rubrykę w "Party", gdzie oceniała styl polskich celebrytów. Teraz trzeba to było ubrać w formę telewizyjną - mówi.

Jego najnowszym dzieckiem jest "Aleja sław". - Program jest odpowiedzią na wszelkiego rodzaju rankingi, które biją rekordy popularności. Zależało nam, żeby w jednym odcinku były dwa krótkie zestawienia, w których pod uwagę bierzemy tylko polskich celebrytów - wyjaśnia formułę.

"Looksus" czy "Aleja sław" cieszą się dużą popularnością. Ale Jędrek przyznaje, że choć oglądalność jest ważna, czasami bardziej cieszy zrobienie czegoś może bardziej niszowego, ale mającego większą wartość kulturalną. - Jako firma produkowaliśmy dla TVP Kultura odcinki "Rozmów istotnych". To program, którego bohaterami są znaczące autorytety ze świata kultury. Pamiętam jak kiedyś robiliśmy program o nobliście Orhanie Pamuku. Mieszka w Stambule, ale ponieważ kilkakrotnie był obiektem ataków ze strony islamistów, ukrywa się. Fakt, że udało nam się do niego dotrzeć i przekonać do udziału w programie był bardzo satysfakcjonujący, także dla mnie, choć ja sam wtedy nie byłem w Stambule - wspomina.

TO NIE JEST WIECZNA IMPREZA

Poznawanie ciekawych osób to jedna z wielu zalet pracy w mediach. - Ten świat wciąga - przyznaje. - Raz dlatego, że to jest fajna, rozrywkowa praca. Ale od razu podkreślam, że to nie jest wieczna impreza. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że przygotowanie jednej minuty programu może trwać nawet kilka godzin! Tak samo jak z pracą w wozie transmisyjnym, gdzie na przestrzeni kilku metrów, w niekiedy bardzo napiętej atmosferze trzeba spędzić kilkanaście godzin i skoordynować pracę kilkudziesięciu nieraz osób. To, co jednak jest największym magnesem dla większości osób przy pracy w telewizji to możliwość spotkania ciekawych ludzi albo zobaczenia wyjątkowych rzeczy, tak jak teraz mam okazje w przypadku swoich produkcji.

Nagrodą za pracę przy tworzeniu programów jest też satysfakcja. - Kiedy słyszysz, że ludzie rozmawiają o tym, co ty pokazałeś w programie - wyjaśnia Jędrek.
Przyznaje też, że dużą radość odczuwa w momencie, gdy do swoich produkcji uda mu się "przemycić" wątki świętokrzyskie, jak na przykład ostatnio przy okazji konkursu Off Fashion. Śmieje się, że kiedyś nie wyobrażał sobie życia w Kielcach. Teraz powoli staje się lokalnym patriotą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie