Jedynego - i pierwszego na wiosnę - gola dla Nidy strzelił w 44 minucie Sylwester Patejuk, który otrzymał świetne podanie od Krystiana Zaręby, "położył" bramkarza gospodarzy w skierował piłkę do siatki. Pińczowianie nie chowali się za podwójną gardę. Prowadzili otwartą grę, często atakowali, lecz miejscowi mieli więcej atutów i wygrali zasłużenie. Na ciężkim, błotnistym boisku urazu w drugiej połowie doznał nasz stoper Marcin Szafraniec i musiał zejść z boiska.
W Olsztynie nie zagrało kilku piłkarzy z podstawowego składu Nidy - zabrakło bramkarza Konrada Majcherczyka, obrońców Konrada Głuca i Marcina Karpińskiego, pomocnika Łukasza Miki, napastnika Roberta Chlewickiego. Debiut w drugiej lidze zanotowali za to dwaj młodzi zawodnicy: 19-letni bramkarz Marcin Ciemiera, który mimo puszczenia trzech goli zasłużył na pochwałę oraz niespełna 17-letni pomocnik Dominik Sobczyk.
- Średnia wieku naszej drużyny w meczu z OKS wynosiła 21 lat. Gospodarze byli bardziej doświadczeni i ograni. Ważne, że podjęliśmy walkę i mimo osłabionego składu prowadziliśmy otwartą grę, prezentując sporo ciekawych akcji w ofensywie. Mimo porażki był to dobry mecz Nidy - ocenia trener pińczowskiego zespołu Robert Podoliński.
Ponidzie Nida zagrało w Olsztynie w składzie: Ciemiera - Myca, Janowski, Szafraniec (58. Madej), Cieślak - Kupczyk (46. Gnyla), Zezula, Rolak, Kłos (78. Sobczyk) - Patejuk, Zaręba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?