W telewizyjnym programie "Tomasz Lis na żywo" Daniel Olbrychski tłumaczył się, że nie mógł być na spotkaniu komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego, bo, jak się wyraził, "ja miałem tam być, ale byłem królem Jagiełło gdzieś tam w Słupi, widowisko takie plenerowe".
I po co uznany aktor obsadza się w politycznych rolach, gdy pamięć już nietęga? Zrozumiałe, że nie wspomina, jak deklamował na gierkowskim Zlocie Młodzieży Polskiej w Warszawie "Odę do młodości", to było dawno, w połowie lat siedemdziesiątych. Ale żeby nie pamiętać, gdzie się było królem Władysławem Jagiełłą dwa dni temu?
"Król" jest nagi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!