Oszuści twierdzili, że rachunek mężczyzny jest zagrożony
Najpierw do sandomierzanina zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku. Mówił, że doszło do próby przejęcia konta 34-latka i zapowiadał, że wkrótce odezwie się ktoś z działu zajmującego się bezpieczeństwem. Zadzwoniła kobieta.
- Jej rozmowa z 34-latkiem trwała dwie godziny. Rzekoma pracownica banku tłumaczyła, że oszczędności mężczyzny są zagrożone i radziła przelać je na bezpieczny rachunek. Straszyła, że ludzie z banku, w którym 34-latek będzie dokonywał przelewu mogą być w zmowie z przestępcami i instruowała co mężczyzna ma im mówić. Kazała, by twierdził, że potrzebuje większej sumy, bo kupuje samochód
– relacjonowała szczegóły sprawy młodszy aspirant Paweł Cieśla z Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.
34-latek poszedł do banku i przelał blisko 50 tysięcy złotych na konto podane przez oszustkę.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?