Pani Teofila Bartnik z Zagród świętowała 104. urodziny

Pani Teofila urodziła się 3 marca 1912 r. w miejscowości Zagrody, gdzie do dziś mieszka. Przez całe życie ciężko pracowała na roli. Najpierw w gospodarstwie u taty, później zatrudniając się u innych gospodarzy. Podczas drugiej wojny światowej przeżyła bombardowanie domów w Zagrodach. Przez całe życie wiara i rodzina były dla niej najważniejsze.

W kościele miała specjalne, wyznaczone tylko dla niej miejsce. Na msze święte była zawożona samochodem przez córkę. Pomagała przy pracach porządkowych przy kościele, a księża z parafii zawsze interesowali się jej zdrowiem. Dwa lata temu w 102. urodziny Pani Teofili, ks. Kanonik Dariusz Gącik przyjechał do domu i odprawił dla niej mszę.

- Mama chodziła na 7 rano do kościoła, a później do pracy. Modliła się za wszystkich, za dzieci, wnuków, prawnuków, sąsiadów. Chciała dla wszystkich jak najlepiej - mówi , córka pani Teofili.

Teofila Bartnik wyszła za mąż w wieku 19 lat, miała jednego męża - Piotra, z którym świętowała złote gody. wychowała 3 dzieci, doczekała 6 wnuków, 5 prawnuków, 2 praprawnuków. Od czterech lat mieszka z córkami, które się nią opiekują. Do 15 lutego tego roku pani Teofila wszystko robiła samodzielnie, chodziła, jadła, ubierała się. Później jej stan zdrowia się pogorszył. Obecnie jest pod stałą opieką pracowników ośrodka zdrowia.

- Według mamy długowieczność kryje się w kilku rzeczach: modlitwie, ciężkiej pracy, mleku, zalewajce i skrzydełkach z kurczaka - komentuje Ewa Górnicka.

Teofila Bartnik setne urodziny obchodziła hucznie, z udziałem władz gminy. Natomiast później jakby o niej zapomniano, do tego stopnia, że kiedy zadzwoniliśmy do urzędu gminy, pisząc artykuł o stulatkach, poinformowano nas, że na terenie gminy Sitkówka-Nowiny nie ma takich osób. Za pomyłkę przepraszamy, życzymy Pani Teofili 200 lat i dużo zdrowia.