Uchodźcy z Ukrainy w Kurozwękach
Zobaczcie uchodźców z Ukrainy, którzy trafili do Kurozwęk
Dziewięć osób, w wieku od 3 do 83 lat, w tym sześcioro dzieci i trzy osoby dorosłe, stali się gośćmi właściciela Zespołu Pałacowego w Kurozwękach Andrzeja Popiela oraz naczelnika Wydziału Promocji i Współpracy z Zagranicą w starostwie staszowskim Jana Mazanki, którzy czekali na swoich przyjaciół i zapewnili bezpieczny przejazd do Kurozwęk.
Początkowo grupa składała się z 20 osób, ale z powodu katastrofalnych warunków na 80-kilometrowym odcinku, ze Lwowa do Szegini-Medyki, matki z najmłodszymi dziećmi zrezygnowały z tej makabrycznej dla nich podróży.
-Jest z nimi kontakt telefoniczny i być może w najbliższych dniach uda im się dotrzeć na granicę, a później to już tylko kilka godzin i będą, jak sami mówią w "innym świecie" - tłumaczy Andrzej Popiel.
- Trzeba przyznać, że dotarcie obywateli Ukrainy, a szczególnie matek z maleńkimi dziećmi do przejścia w Szeginii-Medyce nie poszłoby tak sprawnie gdyby nie oni sami i ich szybkie działania. W szczęśliwym dotarciu do granicy pomogli również dyplomaci z Izraela, którzy jadąc autobusem, na ostatnim odcinku przed granicą, przewieźli naszych przyjaciół. Serdecznie im dziękujemy - powiedział Jan Mazanka.
Miejscowości rodzinne uchodźców: Iwano-Frankiwsk i Kołomyia, leżą około 70 kilometrów od wsi Popiele koło Buczacza, rodzinnej wsi państwa Popielów. Tak więc ukraińscy goście, praktycznie przyjechali do swoich i z pewnością będą się dobrze czuć w Kurozwękach, podobnie jak ich ojcowie i mężowie, którzy kilka lat temu pracowali dla państwa Popielów.
Zobaczcie uchodźców z Ukrainy, którzy trafili do Kurozwęk
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?