PKO Ekstraklasa. Korona Kielce pokonała Zagłębie Lubin 2:0 po bramkach Nono i Adriana Dalmau. Koncertowa gra w pierwszej połowie

Korona Kielce - Zagłębie Lubin 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Nono 16, 2:0 Adrian Dalmau 22.
Korona: Dziekoński - Godinho (78. Konstantyn), Zator, Hofmeister, Briceag - Podgórski, Takać (59. Strzeboński), Nono, Remacle (70. Deaconu), Czyżycki (70. Błanik) - Dalmau (60. Szykawka).
Zagłębie: Weirauch - Kłudka, Kopacz, Kruk, Grzybek - Chodyna (46. Woźniak), Makowski (86. Mróz), Dąbrowski, Bułeca (46. Pieńko), Gaprindaszwili (42. Kirkeskow) - Kurminowski (71. Munoz).
Sędziował: Bartosz Frankowski z Torunia.
Żółte kartki: Kludka, Kirkeskow, Woźniak (Zagłębie), Szykawka (Korona). Czerwona kartka: Kłudka (Zagłębie, 31 minuta, za dwie żółte).
Widzów: 9727.

Korona znowu nie mogła zagrać w optymalnym składzie. Poważne osłabienie zwłaszcza linii defensywy - z powodu kontuzji nie było Kyryło Petrowa, Piotra Malarczyka, a Miłosz Trojak, który też ma problemy zdrowotne, był na ławce rezerwowych. Z konieczności na środku defensywy wystąpił Yoav Hofmeister z Izraela i trzeba przyznać, że zagrał bardzo dobrze.

Zobacz zdjęcia z meczu

Pierwszy strzał gospodarze oddali w 6 minucie - uderzał hiszpański pomocnik Nono. Piłka poszybowała nad poprzeczką. W kolejnych minutach gospodarze dominowali, ale brakowało dokładności przy wykańczaniu akcji.

W 16 minucie na Suzuki Arenie zapanowała ogromna radość. Składna akcja Hiszpanów - Adrian Dalmau do Nono i ten mocnym strzałem umieścił piłkę w bramce. Futbolówka wpadła tuż przy słupku bramki strzeżonej przez Szymona Weiraucha.

W 18 minucie uderzał Tomasz Makowski, ale udanie interweniował Xavier Dziekoński, młodzieżowiec w bramce Korony.

W 22 minucie znowu w roli głównej wystąpili Hiszpanie grający w Koronie. Tym razem technicznym strzałem akcję sfinalizował Adrian Dalmau, dla którego jest to trzecie trafienie w tym sezonie. Świetny początek Korony!

W 29 minucie Korona miała dobrą okazję do podwyższenia wyniku. Sam na sam był Jacek Podgórski, ale uderzył zbyt lekko i bramkarz Zagłębia odbił piłkę.

W 31 minucie młodzieżowiec Zagłębia Bartłomiej Kłudka dostał drugą żółtą kartkę za nieprzepisowe zatrzymanie Mateusza Czyżyckiego. W konsekwencji ujrzał czerwień i Zagłębie musi grać w dziesiątkę!

Dominacja Korony. Zagłębie nie potrafiło sobie poradzić z wysokim pressingiem i mądrą grą Korony. W 42 minucie ponownie uderzał niezwykle aktywny w tym meczu Nono, ale zbyt lekko, żeby zaskoczyć golkipera przyjezdnych.

Początek drugiej połowy był spokojny, Korona nie była tak groźna w ofensywie jak w pierwszych 45 minutach. Pierwsze zagrożenie stworzyła w 62 minucie. Po rzucie rożnym piłka trafiła do Dominicka Zatora. Grający z opaską kapitana obrońca z Kanady uderzył z 18 metrów, ale po rykoszecie piłka przeszła tuż nad poprzeczką.

W 67 minucie po dobrym dograniu Miłosza Strzebońskiego bramkę zdobył Mateusz Czyżycki, ale sędzia gola nie uznał. Wcześniej pomocnik Korony był na spalonym. W 72 minucie z 20 metrów uderzał Strzeboński - nad poprzeczką.

Dodajmy, że Miłosz Strzeboński przedłużył kontrakt z Koroną Kielce do końca czerwca 2025 roku. Klub zastrzegł sobie możliwość przedłużenia umowy o kolejny rok.19-latek trafił do Korony przed sezonem 2019/2020 z Podgórza Kraków. Ligowy debiut w pierwszej drużynie Miłosz zaliczył 6 listopada 2021 roku w meczu z GKS-em Katowice, natomiast pierwsze spotkanie na poziomie PKO BP Ekstraklasy zanotował 4 sierpnia w spotkaniu z ŁKS Łódź.

W 81 minucie składną akcję Zagłębia zakończył strzałem Tomasz Pieńko, ale Xavier Dziekoński pewnie złapał futbolówkę. Kilkadziesiąt sekund później z 18 metrów uderzył Dawid Błanik, ale bramkarz Zagłębia też był na posterunku. W 86 minucie Dziekoński został po raz drugi zmuszony do wysiłku - po strzale Tomasza Makowskiego instynktownie odbił piłkę nogą.

Do regulaminowego czasu gry sędzia doliczył 5 minut. Wynik nie uległ zmianie. Korona po koncertowej pierwszej połowie jak najbardziej zasłużenie wygrała z Zagłębiem Lubin 2:0. Do przerwy dominowała w tym pojedynku, a w drugiej połowie spokojnie kontrolowała to, co działo się na boisku. Po spotkaniu zawodnicy mogli fetować upragnioną pierwszą wygraną w tym sezonie.

Korona pod względem punktowym ma bardzo słaby początek sezonu. Na koncie ma tylko jeden punkt - remis ze Śląskiem Wrocław 1;1. Przegrała natomiast z ŁKS Łódź 1:2, Górnikiem Zabrze 0:1 i Legią Warszawa 0:1.

- Początek nie jest taki, jaki byśmy chcieli. Apetyty były bardzo wyostrzone po znakomitej rundzie wiosennej. Jeśli chodzi o jakość pracy, poruszania się na boisku, to wszystko jest na bardzo wysokim poziomie. Brakuje nam tylko zwycięstwa. Zrobimy wszystko, aby do szatni wróciła radość z wygranej

- mówi trener Korony Kamil Kuzera.

W meczu z Zagłębiem Lubin nie zagrają Jakub Łukowski i Kyryło Petrow. Piłkarz z Ukrainy po przerwie spowodowanej kontuzją wrócił na spotkanie z Legią Warszawa, ale teraz znowu nie jest gotowy do gry.

– Od początku sezonu sytuacja kadrowa jest daleka od ideału. Z każdym dniem, z każdą godziną walczymy o powrót zawodników. Będziemy podejmować decyzje last minute. Na pewno nie będzie Kyryło Petrowa i Kuby Łukowskiego. O pozostałych mocno walczymy. Jeśli chodzi o Kyryło, to po rozgrzewce przed meczem z Legią miał utrudnione zadanie, ciężko było mu się poruszać po boisku. Podjęliśmy ryzyko, wiedzieliśmy, że musimy. Uraz jego Achillesa jest jednak na tyle poważny, że istnieje ryzyko zerwania. Na pewno do przerwy na mecz reprezentacji z Kyryło nie będziemy mogli skorzystać

– mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Kamil Kuzera, trener kieleckiego zespołu.

Mecz Korony Kielce z Zagłębiem Lubin w szóstej kolejce poprowadzi sędzia Bartosz Frankowski z Torunia. System VAR będą obsługiwać Paweł Pskit oraz Marcin Borkowski.

Nie zagrają w meczu Korona Kielce - Zagłębie Lubin:
Korona: Jakub Łukowski, Kyryło Petrow (kontuzje), niepewny jest występ Miłosza Trojaka.
Zagłębie: Marko Poletanović, Luis Mata (urazy).

Transmisja na żywo w Canal+ Sport. Relacja LIVE od godziny 15:00 na echodnia.eu